Mam takie samo odczucie - bylejakości tej wiosny.....i jeszcze tyle deszczu....róże napewno ucierpią.....już dzisiaj ciachnęłam okrywowe the fairy do samej ziemi- bruzdownica czy zwiot różany- co to za różnica, wszystko szlag trafił! Może gdyby nie lało cały tydzień to bym zauważyła wcześniej, a tak.....no cóż, przecież nie popłaczę się.....najwyżej posadzę inne....i tyle!
A spotkanie u ciebie napewno sie uda, bo ogrod każdego wprowadzi w stan transu . Takiego jak w hipnozie
Tylko obiecaj, ze nic nie będziesz robić i nadwyrężać sie! Bo będzie bicie. Każdy cos przywozi, z tego co wiem, a najważniejsze to zabrać dobry humor! ( tak piszą zawsze na liscie rzeczy, jakie ma zabrać dziecko na wycieczkę w szkole- DOBRY HUMOR )
Pozdrówka Bożenko
Kto przyjedzie bez dobrego humoru nie bedzie wpuszczony Jak wy mi tak bedziecie pisac że przywozicie jedzenie to ja w koncu nic nie zrobię bo po co jak nawet Mała Mi co gotowac nie lubi o przekaskach gada?