Ja tak po cichutku z życzeniami.
U mnie na działce kosy też mają gniazdko, uwijają się zbierając pokarm. Przez kilka dni widziałam tylko samczyka a od niedzieli na łowy wychodzi też pani kosowa. Dziś w obronie ich gniazdka ruszyłam jak wystrzelona z procy. Usłyszałam ptasi "jazgot" kiedy spojrzałam przez okno ujrzałam walkę pary kosów ze sroką, małpa chciała się dobrać do ich gniazda. Posypały się pióra ale udało się srokę przegonić. Zastanawiam się czy ona będzie jeszcze próbować czy przegoniły ją na dobre. Szkoda by było, tym bardziej że w ubiegłym roku sroce udało się wybrać wszystkie jajeczka.
Nasze miasto dziś zlane wodą, roślinki się cieszą

ja już mniej bo ślimaków jest tyle że dziś pół wiaderka uzbierałam.