Iwonko jeśli masz ochotę zobaczyc na zywo to zapraszam w tym dniu do mnie.

Naprawdę? Cieszę się i dziękuję za zaproszenie. Nie wiem jeszcze, czy mi się uda, ale bardzo bym chciała

ja na szybko pozdrawiam po prostu, mam nadzieję, że podłało, a nie zalało

Nadrabiam powoli zaległości, ale w Twoim wątku to niełatwe, bo tyle się dzieje Zachwyciły mnie śliwy i magnolie kwitnące w Twoim ogrodzie, i łany pierwiosnków. Ale historia z magnolią jest po prostu niezwykła - piękny podarek. Miło patrzeć na Twój uśmiech
Pozdrawiam

Ja tak po cichutku z życzeniami.

U mnie na działce kosy też mają gniazdko, uwijają się zbierając pokarm. Przez kilka dni widziałam tylko samczyka a od niedzieli na łowy wychodzi też pani kosowa. Dziś w obronie ich gniazdka ruszyłam jak wystrzelona z procy. Usłyszałam ptasi "jazgot" kiedy spojrzałam przez okno ujrzałam walkę pary kosów ze sroką, małpa chciała się dobrać do ich gniazda. Posypały się pióra ale udało się srokę przegonić. Zastanawiam się czy ona będzie jeszcze próbować czy przegoniły ją na dobre. Szkoda by było, tym bardziej że w ubiegłym roku sroce udało się wybrać wszystkie jajeczka.

Nasze miasto dziś zlane wodą, roślinki się cieszą ja już mniej bo ślimaków jest tyle że dziś pół wiaderka uzbierałam.

***
Bogdziu, jedziemy, chociaż w lekkim strachu przed tak długą podróżą. Staramy się myśleć tylko o tym co miłe. Ja w ostatnią podróż udawałam się w stanie tragicznym, i teraz boję się na zapas, ale i pocieszam się, że jak ją przetrwałam, to nie powinno być źle. Gorące pozdrowienia.

Bogdziu dziękuje bardzo na pewno coś wybiorę

Tak własnie było. Działka podlana i mam nadzieję że roślinki już rusza na dobre.