Uwielbiam kupowac rośliny ale z posadzeniem może byc kłopot. Na razie postoja na parapecie w chłodnym pokoju. Co rok tak robię że późno przesadzam do ogrodu.
Kasiu czytałam że macie wielkie plany wyjazdowe w tym roku wiec sie nie dziwię że Grzes sie zbuntował i chciał nacieszyc sie swoim ogrodem . Liczę na to ze u Kasi sie spotkamy choc nie mam 100% pewnosci ale moze sie uda. Buziaki.Pozdrowienia dla Grzesia.
Bocianów nie widziałam , pewnie dlatego ze one mną niezainteresowane. Tak piszą w artukułach ze one licza na łatwa zdobycz na autostradzie ale prawda jest taka że taki jest ich sposób polowania , na otwartym terenie z wysokiego punktu upatruja ofiary. My widzielismy jednego który cos upolował a obok szedł kot , miał szczęscie bo to no mógłby byc ofiarą .Do zobaczenia w maju.
Przemku ja tez się cieszę ze Cie poznałam bo nie mamy do siebie blisko i szansa spotkania była mała ale dzieki Twojej determinacji się udało. Fajniej sie rozmawia jak masz obraz tego z kim rozmawiasz ale i liczę na nastepne spotkania. Serdecznie pozdrawiam i dziekuje że sie wybrałes w ta podróż.
Te zakupy to troche juz szaleństwo ale tak mi sie wiosny chce. Ustawiłam na parapetach i bede na nie spoglądac i kombinowac co z nimi dalej zrobic.Róże mnie denerwują , próbuje stale nowych bo dziewczyny piszą że sa lepsze i gorsze ale wielkich nadziei nie mam.W tym tygodniu zajrze czy Twój rh się ukorzenił , jesli nie bedzie przymrozków to wsadze do doniczki. Oby miał korzonki bo bardzo bym chciała Ci go dac.