Muszę jutro spokojnie to przestudiowac bo dziś mi wyszło że to jest stadium larwarne pluskwiaka, a nie znalazłam tej nazwy która padajesz ale ja nie jestem wprawona w tych internetowych poszukiwaniach. dzięki Haniu. na jutro zostawiam doszkalanie bo dzis mi już oczy kiepsko działaja.
Zdjęcia pazurków jeża jeszcze nie widziałam. mają jakieś podobieństwo do kreta. Zdjęcie piekne i jutro chetnie wszystkie obejrzę.Tak jeszcze myśle że pewnie go braliście w ręce a trzeba zawsze pamiętac że mogą roznosic wsciekliznę i pasożyty. To tak na wszelki wypadek bo nie chce Cie straszyc ale zawsze trzeba uważac. Pozdrawiam Agnieszko.
Poniewaz jak na razie dzień jest dośc pochmurny to by go rozweselic motylek sfotografowany wczoraj Jest to modraszek ikar - samiec. Trochę sie za nim nabiegałam ale udało się.Miłego dnia wszystkim życzę.
Śliczny motylek U nas takiego nie widziałam no ale u mnie mało kwiatów więc po co miałby przylecieć
Na ostatniej fotce wygląda jak taka broszka do przypięcia
Tak masz rację na tym ostatnim jakby był sztuczny.Pozdrawiam Asiu.
a my oczywiście będziemy ci płacić słono za twoje święte słowa
Myślę ze wszyscy zakładamy ogrody by miec taką terapię. kwiatki , ptaszki motylki i zadnych ludzi krzyczących, śmiecących. Cisza spokój a od czasu do czasu miłe towarzystwo.
o tak, też tak myślę
Mam sąsiadkę z końca miejscowości, która lubi sobie do mnie przyjść ot tak na spacer i posiedzieć na ławce, popatrzeć, nawet nic nie kupić, po prostu być. Nawet za dużo nie rozmawiamy, no bo ja zaganiana w pracy. To najlepszy dla mnie komplement, że tak się komuś podoba moja praca, czyli mój ogród, że tu przyjeżdżają czy przychodzą, żeby sobie po prostu pochodzić. Bezcenne.
Gdybys była bliżej to ja tez bym tak przychodziła bo masz piekny ogród. Byłabym na 100%. Pozdrowka Marto.
ha! i na odwrót, z tego co widzę Twój jest duuuużo większy, kiedyś muszę do Ciebie zawitać. A poza tym kolekcjonerski i duuużo starszy. Mój ma miejscami 12 lat a w większości około 7-8 lat. No i ten las, marzenie....
a my oczywiście będziemy ci płacić słono za twoje święte słowa
Myślę ze wszyscy zakładamy ogrody by miec taką terapię. kwiatki , ptaszki motylki i zadnych ludzi krzyczących, śmiecących. Cisza spokój a od czasu do czasu miłe towarzystwo.
o tak, też tak myślę
Mam sąsiadkę z końca miejscowości, która lubi sobie do mnie przyjść ot tak na spacer i posiedzieć na ławce, popatrzeć, nawet nic nie kupić, po prostu być. Nawet za dużo nie rozmawiamy, no bo ja zaganiana w pracy. To najlepszy dla mnie komplement, że tak się komuś podoba moja praca, czyli mój ogród, że tu przyjeżdżają czy przychodzą, żeby sobie po prostu pochodzić. Bezcenne.
Gdybys była bliżej to ja tez bym tak przychodziła bo masz piekny ogród. Byłabym na 100%. Pozdrowka Marto.
ha! i na odwrót, z tego co widzę Twój jest duuuużo większy, kiedyś muszę do Ciebie zawitać. A poza tym kolekcjonerski i duuużo starszy. Mój ma miejscami 12 lat a w większości około 7-8 lat. No i ten las, marzenie....
Marto nie wiem czy tak jest ze wiekszy bo Twój chyba nie jest mały tak ze zdjec wygląda na wiekszy niz mój a z wieku podobnie bo mój zaczęłam tworzyc dokładnie 12 lat temu no i wiadomo że trwało to latami bo robiłam wszystko (poza sadzeniem )sama.Teraz dużo pomaga mój M ale za to ja już nie za bardzo mogę pracowac.Zapraszam do mnie.
Ja też do niektórych szkółek zachodzę ...tylko pochodzić... popatrzeć..przysiaść na ławeczce... taka psychoteraipia.... pogadać.... taki upierdliwy, namolny klient.....