Gosia, Madżenka, Bociek, Kasia, Jagoda, Agnieszko, Nieszko dziękuję za życzenia

dla Was również
Wszyskiego Dobrego w Nowym Roku
na chwilę obecną mam problemy z interentem - brrr!
Szybkość LTE - akurat!!!
Jeśli chodzi o walke z kretami to wygląda to marnie, chociaż są pewne minimalne sukcesy.
Po inwazji kopców (fotka na stronie 11) pozbieraliśmy z mężem kopce i...
- założyliśmy 2 łapki,
- 10 trutek w saszetkach,
- wsypaliśmy granulat z BROSa
- wkopaliśmy małe wiadereczko i słoik pod karytarze, żeby wpadł kret i nie mógł się wydostać
- 2 wiatraczki
- 2 butelki trutki na dżdzownice rozlane na działce
- 1 butelka bardzo śmierdzącego środka który miał wypłoszyć kretay w siną dal
to chyba wszystko co wyprobowaliśmy przez ten czas i teraz z rana mamy średnio 2 do 3 kopców
czyli efekt średni,
ale wydaje mi się, że został tylko 1 kret, bo poprzednio bywało ponad 10 kopców dziennie
I co można to nazwać sukcesem?
Hm...
Dziewczyny tragedia z tymi kretami...