Oj to faktycznie niezbyt optymistycznie nastawia do ogrodu, trzeba się ich jakoś pozbyć. U mnie też bywa, ale na razie w rabatkach pojedyncze kopce znajduję. Mimo wszystko nie daj się, planuj sobie spokojnie dalej. Masz piękną dużą działkę, nawet nie wiesz ile osób chciałoby mieć taką nawet z tymi kretami Trzymam kciuki za dalszą realizację i będę zaglądać.
Gosiu myślałam o tym ale chyba za droga sprawa dla mnie - mam dość dużą działkę 2.000 metrów
to chyba wyszłoby strasznie drogo;
a poza tym mam zamiar tworzyć w nowym roku rabaty i chyba z tą siatką miałabym problem.
Izo, rzeczywiście krety narobiły ci bałaganu. Wszystkie sposoby, które znam nie sprawdziły się do końca. A już na pewno nie te ze sklepu. W zeszłym roku najwięcej szkód narobiły mi na warzywniaku. U mnie też krety grasuję, już nie raz życzyłam im co najgorszego. W tym roku chcę wypróbować gnojówkę z liści czarnego bzu, którego u mnie nie brakuje. Wlewa się w kanały, a czy skutkuje, to się przekonamy. O skuteczności tej gnojówki cię poinformuje.