Bogdziu taka kolej rzeczy, coś się kończy coś zaczyna, szkoda, że warmiński nie może wszystkiego pomieścić Bogdziu co to za ptaszek cały dzień wkoło lata i śpiewa jest cały szary i ma czapeczkę czarną, zdjęcia nie najlepsze
Aniu pole to ja mam ponad 4ha, ale nie ma komu tam cokolwiek robić i nie było jak tego przewozić, będzie musiała zostać magnolia Ann, bo jest za duża, powojniki, wszystkie pomidory, bo jeszcze rosną i kilka innych roślin, wszystkie liliowce wykopuję i lilie i cebulowe na szczęście mam w doniczkach mnie też smutno, bo ten ogród właściwie zakładałam od początku zmagając się ze straszną glebą, na której narzędzia się łamały,niezliczoną ilością szlaki koksowej, bo była wywalana na ogród, różnymi metalami i innymi śmieciami, 16 lat nie tak łatwo zostawić, chodzę i ryczę jak popatrzę na ogród, na szczęście jest już dużo zabrane i roślinki trafiły w dobre ręce, szkoda, że następcy nie lubią ogrodów jakoś przetrwam do końca
Aniu to jest rozwar wielkokwiatowy (Platycodon grandiflorus) z rodziny dzwonkowatych. Lubi miejsca zarówno nasłonecznione jak i nieco cieniste, nie najlepiej radzi sobie w całkowitym cieniu. Potrzebuje umiarkowanej wilgotności gleby, koniecznie przepuszczalnej o pH najlepiej obojętnym. Przetrzyma lekkie przesuszenie, gdyż posiada mięsisty korzeń magazynujący wodę. Najgroźniejsza dla tej rośliny jest nadmierna wilgoć i ciężkie gleby, tam roślina może nam po prostu zgnić. Bardzo nie lubi też przesadzania, gdyż tworzy długi korzeń, który łatwo jest uszkodzić podczas tej czynności. Dlatego najlepiej od razu wybrać dla niej właściwe i ostateczne miejsce w ogrodzie. Na wiosnę z ziemi wychodzi dość późno, dlatego należy uważać przy wiosennych pracach pielęgnacyjnych, aby jej nie uszkodzić (najlepiej miejsce oznaczyć jesienią).Mój jest karłowy i rośnie do 20 - 25 cm, są w kolorze niebieskim, białym i różowym
U mnie od nocy leje teraz trochę mniej, połamało mi 2 gałęzie w brzoskwini tyle owoców się zmarnuje
no a teraz dalej do pakowania, po co ja tyle książek kupowałam
Aniu! Bardzo Ci dziękuję Mam niebieski i biały. Myślę zatem że całkiem przypadkiem miejsce wybrałam mu nawet dobre (przynajmniej w miarę) - jeszcze o nim poczytam. Dzięki. I pozdrawiam
brzoskwini szkoda nie wytrzymała oblepienia, szalenie dużo owoców miała. A książki to skarby, też uwielbiam czytać, a zwłaszcza jak kupuję taką świeżynkę jeszcze drukarnią pachnącą
Aniu, rzeczywiście szkoda, ale czasmi tak bywa w naturze, u mnie jak miałam brzoskwinie, też często gałęzie się łamały; a z książkami problem, człowiek gromadzi i prez życie nazbiera się tego, ldatego chyba Kindla trzeba sobie sprawić
trzymaj się, bo masz tego pakowania.
Annag, Nebel, Megi, Moniko, Irenko dzięki za odwiedzinki pakuję się leje cały czas i jest zimno, a podobnież to jeszcze nie koniec, zalewa Ostródę, żeby do O., nie doszło