Nebel - do tej pory kaktusy zimowałem w domu, ale... było ciepło... za ciepło. W związku z tym pojawiały się wełnowce. Nie ma chyba nic gorszego niż wełnowce. W tym roku po wymianie dachu na wybranej grupie kaktusów przetestowałem zimowanie na strychu w pobliżu komina. Przezimowały super. Nie znam temperatury jaka tam była, ale w tym roku postawię tam termometr z pamięcią i będę sprawdzał na bieżąco.
Temperatury zimowania są różne dla różnych kaktusów. Zazwyczaj należy zapewnić im temperaturę pomiędzy 10 - 15 stopni. Są też tzw. mrozaki, które można zostawić na zimę w ogrodzie przy odpowiednim zabezpieczeniu. Tu mogę polecić obejrzenie skalniaka
Piotrka Modrakowskiego.
Jeśli chodzi o letnie stanowisko to jak zaczynałem to było stanowisko "pod chmurką" nakrywane tylko w czasie większych opadów. Z czasem było za dużo doniczek do takiej zabawy.
Obecnie mam konstrukcję z okien i folii, ale marzy mi się ładna szklarenka z poliwęglanu, ale to na razie nie jest w moim zasięgu finansowym. Postanowienie jakie mam na zimę to - oszczędzać.
Letnie stanowisko mają ustawione tak by nic nie zasłaniało roślin od południa. Tak już wystawiam je kilka lat i dobrze rosną. W dni słoneczne mają odsłaniane wejście tak by wewnątrz był przewiew i żeby się za bardzo nie "ugotowały". W dni chłodniejsze opuszczam folię i zasłaniam wejście.