tengel27
20:44, 28 lip 2012
Dołączył: 25 lip 2012
Posty: 884
Z duzymi obawami po wizytach w Waszych przepięknych ogrodach zakładam wątek swojego zielonego zakątka.
Mieszkam na wsi z rodzicami, zatem ogródek mamy wspólny. Ma to swoje zalety i wady. Zalety to głównie podział prac pielęgnacyjnych (mniej pielenia na głowę), a minusy są takie, że nie wszystko rośnie tam gdzie bym chciał. Zawsze jednak prędzej czy później to przesadzam.
Mój ogród jest dość chaotyczny, chyba zupełnie tak jak ja, ale takim go lubię. Może nie wszystko pasuje do siebie, ale może to dziwne - taki bałagan mnie uspokaja. No może nie bałagan - artystyczny nieład.
Na początek z widoków ogólnych - rabatka tuż za domem
Po drugiej strony ścieżki kawałem z garażem sąsiada, który staram się zasłonić powojnikami.
W ogrodzie mam też oczko wodne wykopane dawno temu. Wtedy jeszcze rodzicom wyszedł brzeg z widoczną folią. W zeszłym roku zacząłem go poprawiać.
Tutaj widać jeszcze część niepoprawioną:
Tutaj zeszłoroczne nasadzenia i poprawiony brzeg oczka:
Mieszkam na wsi z rodzicami, zatem ogródek mamy wspólny. Ma to swoje zalety i wady. Zalety to głównie podział prac pielęgnacyjnych (mniej pielenia na głowę), a minusy są takie, że nie wszystko rośnie tam gdzie bym chciał. Zawsze jednak prędzej czy później to przesadzam.
Mój ogród jest dość chaotyczny, chyba zupełnie tak jak ja, ale takim go lubię. Może nie wszystko pasuje do siebie, ale może to dziwne - taki bałagan mnie uspokaja. No może nie bałagan - artystyczny nieład.
Na początek z widoków ogólnych - rabatka tuż za domem
Po drugiej strony ścieżki kawałem z garażem sąsiada, który staram się zasłonić powojnikami.
W ogrodzie mam też oczko wodne wykopane dawno temu. Wtedy jeszcze rodzicom wyszedł brzeg z widoczną folią. W zeszłym roku zacząłem go poprawiać.
Tutaj widać jeszcze część niepoprawioną:
Tutaj zeszłoroczne nasadzenia i poprawiony brzeg oczka: