Basiu dziękuję za wizytę i miłe słowa. Brzeg oczka nie jest jeszcze do końca zrobiony, ale planowane są tam spore przeprowadzki roslinne, więc będzie okazja do hurtowego poprawienia całej jednej strony. Pójdzie szybciej, gdyż nie będę musiał na rosliny uważać.

Zakątków z Przelewc raczej nie odtwarzam, ale jeśli chodzi o rośliny to koszystam z okazji, że mam szkółkę pod nosem.

Witaj Dawidzie - artystyczna duszo
Założyłeś watek, jak ja daleko byłam duszą i ciałem od spraw piękna, przyrody, ... więc dopiero dziś zajrzałam
Oj będzie co oglądać i czytać, bo sporą wiedzą dysponujesz

pozdrowienia od sąsiadki

Dzięki Jolu za wizytę i miłe słowa. Fajnie, że mogę poznać kolejną sąsiadkę

Witaj Dawidzie
fajnie, że tu zawitałeś. Ogród masz świetny, bogaty w piekne okazy. Chciałabym tu zobaczyć Twoją piękną różę przy furtce, to chyba była Flammentanz, tak? Pochwal się

Witaj Geniu. Też cieszę się, że tu jestem. A wszystko dzięki pewnej sympatycznej koleżance, która forum mi pokazała, bo przyznam się, że nawet nie wiedziałem o Ogrodowisku.

Niestety tej zimy moje róże pnące zmarzły... po mojej 'Flammentanz' zostały tylko fotki.

Tak kwitła w 2010 roku.





Obecnie posadziłem w tym miejscu 'Perennial Blue', tuż za nią 'Aloha' i naprzeciwko 'Mushimara'. Była jeszcze 'Elfe', ale niestety nie przyjęła mi się. Plan jest taki by była kolorowa ściana kwiatów.
Przy okazji zmiany nasadzeń - planowana jest zmiana pergoli dla róż.

Szkoda jej, piękna była No, ale cóż, taką mieliśmy zimę. U mnie też kilka róż zmarzło. Ale straty też muszą być, mamy okazję kupna nowych, konkretnych odmian U mnie róże chorują, czarna plamistość, opryski nie bardzo pomagają przy takiej ciepłej i mokrej pogodzie.

.

Marzy mi się takie kwitnące wejście do ogródka
W zeszłym roku u mnie witały powojniki, ale jeden nie przetrzymał zimy, a drugi słabowity w tym sezonie ...

Niage napisał(a)

Szkoda jej, piękna była No, ale cóż, taką mieliśmy zimę. U mnie też kilka róż zmarzło. Ale straty też muszą być, mamy okazję kupna nowych, konkretnych odmian U mnie róże chorują, czarna plamistość, opryski nie bardzo pomagają przy takiej ciepłej i mokrej pogodzie.

U mnie (odpukać) róże są jak na razie zdrowe i mimo tej pogody chorób nie widać. Oby jak najdłużej.

jotka napisał(a)

.

Marzy mi się takie kwitnące wejście do ogródka
W zeszłym roku u mnie witały powojniki, ale jeden nie przetrzymał zimy, a drugi słabowity w tym sezonie ...

Wyobraź sobie teraz jeszcze w tym 'New Dawn'. Była z 'Flammentanz' chyba z 5 lat temu, ale najpierw zima ją osłabiła, a potem choroby wykończyły. Była to taka burza kwiatów, że samochody zwalniały mijając nasz dom.

A u mnie New Down wygląda na taką, co to "gniotsaniełamiotsa" . Tylko straszna śmieciuszka, bo szybko gubi płatki

Tym zwalniającym samochodom wcale się nie dziwię . Wystaw ławeczkę vis a vis dla podziwiających