to niestety w tych czasach zawsze działa, tylko do jakiego wieku?
znalazłam gotową idealną oranżerię, ale ona ma tylko drzwi i jedno okno otwierane, a szklarnia powinna mieć kilka okien do wietrzenia, więc kiedy byłyby już na nią pieniążki będę dzwonić i dopytywac czy da się ją tak dostosować
a najlepiej żeby miała rozsuwaną podłogę a pod nią basen hahahahahah
widziałam coś takiego na jakiejś chyba amerykanckiej stronie - szok jakie cuda wymyślają
Reniu w większości to moje dzieło z małą pomocą przy obsadzaniu dużych drzew i krzewów.
Plan ogrodu, koła dzielącego działkę jest mój - i jestem z tego bardzo dumna.
Kostkę i ogarnianie działki, rabaty i trawnik robiła mi jedna ekipa.
Nie było wtedy pieniędzy na obsadzanie roślin więc chyba dwa sezony woziłam od mamy z działki byliny i sadziłyśmy je bez planu w celu rozmnażania.
potem była długa droga żeby znaleźć kogoś logicznego do sadzenia dużych roślin, bo tego bym nie dała rady robić sama, nie przy mojej ziemi
już z mamą się umęczyłyśmy żeby wykopywac doły pod byliny - rany ile gliny i kamieni same wykopałyśmy - i wiedząc to wiedziałyśmy że żeby coś sadzić trzeba nawieźć ziemi na rabaty, przekopać glebogryzarką i dopiero sadzić
zanim trafiłam na mojego ogrodowego , napotkałam tylu różnych ogrodników że szok, od naciągaczy, przez ludzi którzy nie mieli zielonego pojęcia o ogrodach, przez chcących sadzić same iglaki, po ludzi z wiedzą ale mało profesjonalnych umawiających się ze mną już na pracę i potrafiących nie przyjechać i nie odbierać telefonów przez kilka tygodni
znalezienie kogoś z wiedzą a przede wszystkim z pasją ogrodową graniczyło już z cudem'
ale tak chyba miało być i trafiłam w końcu na mojego ogrodowego p. Tomka
Pasja, wiedza, doświadczenie i to że znaleźliśmy wspólny język stworzyło ten ogród - jego szkielet
ja miałam tysiąc pomysłów, chciałam tysiąc roślin i bylin na jednej rabacie hahahahah
Tomek dorobił bylinową rabatę przy kółku bo te pare lat temu chciałam na ten paseczek gdzie są zywopłoty wcisnąć i żywpłot i byiny. Dorobiliśmy jak to Przemko nazwał cycki pod lasem, gdzie są duże byliny i hostowisko z liliowcami
samo sadzenie roślin, wyjmowanie moich bylin do przechowalnika, sadzenie roślin było wielkim logistycznym wyzwaniem, bo tzreba było to robić szybko, bo upał wtedy był
Tomek przywiózł rośliny, które wczesniej omówiliśmy a sadziliśmy rabata po rabacie stawiając rośliny i dobierając na biega.
W tym momencie na swoim miejscu zostały chyba same drzewa i kilka niskich krzewów, całą resztę przesadziłam hahahahahah
i dosadziłam nowego
jak robiliśmy z Tomkiem ogród były tylko róże okrywowe od tego czasu doszły ich dziesiątki
zmian jest sporo
i chyba zmobilizujesz mnie do zrobienia kilku porównań przed i po, ale to dopiero jesienią - zmiany są ogromne
Reniu ja się bardo ogrodowo zmieniłam
tez uspokoiłam, o czym pisałam u Ciebie pisząc o powrotach z wakacji
ogród uczy pokory, wycisza i w pewnym momencie pozwala już tylko się nim cieszyć bez spinania o wciąż niekończącą się robotę
wiem że znalazłam swoją drogę w życiu................zmykam bo mnie dzieciaki już poganiają
trawnik hmmmmmmm na zdjęciach wygląda lepiej niż na żywo
w tym roku jeszcze nie pryskałam na dwuliścienne, bo jest ich mało w porównaniu do zeszłego sezonu
najwięcej jest traw - nie traw , a na to nie ma sposobu
trawnik zawsze rusza po drugim nawożeniu czyli tak jak teraz polowa lipca, wtedy trawa rusza i przy częstym koszeniu 2 razy w tygodniu zagęszcza się i daje radę trawom rozsianym z łąk obok