Pierwsza

Ma sie te wyczucie kiedy przyjsc na piekne widoki
Czy cielas kiedys swoje umbry? Mam jedną sztuke - wielka jest, gesta i tak mysle czy ją lekko podformowac ale cos mi swita ze czytalam ze lepiej umbry nie ciąc. Masz jakies doswiadczenie w tym temacie.
Tez dzisiaj planuje walke z liliowcami - musze jednego przesadzic to od razu wyczyszcze. Na innym zauwazylam zoltawe plamy na lisciach wiec albo grzybalbo ... jesien?

pięknej niedzieli życzę

jej już się pogubiłam w tych Twoich roszadach

UlaB napisał(a)

Pierwsza

Ma sie te wyczucie kiedy przyjsc na piekne widoki
Czy cielas kiedys swoje umbry? Mam jedną sztuke - wielka jest, gesta i tak mysle czy ją lekko podformowac ale cos mi swita ze czytalam ze lepiej umbry nie ciąc. Masz jakies doswiadczenie w tym temacie.
Tez dzisiaj planuje walke z liliowcami - musze jednego przesadzic to od razu wyczyszcze. Na innym zauwazylam zoltawe plamy na lisciach wiec albo grzybalbo ... jesien?

pięknej niedzieli życzę

Nigdy nie cięłam umbr, ale chciałabym je wyrównać.
Niedawno z 2 tygodnie ogrodowy sąsiadów ciął, mówiła że to już trochę za późno i najlepiej ciachnąć przełom lipca/sierpnia.
Zaproponował że za rok przytnie mi moje - chyba skorzystam,ale będe nad nim stała żeby zrobił to równo hahahahaha, najlpiej zrobiłabym sama, ale nie widze siebie na drabinie schodzącej co 3 ciachnięcia i sprawdzającej i czy oby dobrze kształt wychodzi

te żółte plamy to niestety jesień..........

a co do moich liliowców - planowałam sobie tylko podciąć, posprzątać po krecie, wyrwać chwasty - a zaczęłam wielkie wykopaliska , miałam to w planach, ale przekładałam z sezonu na sezon - pogoda była idealna, żal nie wykorzystać - ale czuję w całym ciele wczorajszą robotę i wogóle robotę z ostatnich dni

wiem że wisi już nad nami jesień i boję się kopania w czapce kurtce itd - wiadomo nie wygodne, człowiek się zgrzeje.więc jak przychodzą takie dni działam jak szalona żeby je na maksa wykorzystać

Mentha napisał(a)

jej już się pogubiłam w tych Twoich roszadach

wiesz co ja sama za sobą ostatnio nie nadążam hahahahahahahaha

znowu się wczoraj nakopałam jak głooopia i jeszcze będzie to trwało z 2 dni

Wczoraj rano widziałam jak kocica sąsiadów spacerowała sobie po naszej działce
Mam nadzieję że przychodzi na polowania

Od jakiegoś czasu mamy spacerującego jeszcze jednego kota, po akcji z 4 tygodnie emu jak ją - bo to kociczka - pogonił Silvo nie przyszła więcej

i wczoraj niespodzianka

przyszła, spacerowała po tarasie, wybiegłam z miską karmy
widziała Silvo ale przez szybę nic sobie z niego nie robiła
tamten chciał się skichać żeby za nią lecieć



dałam jeść i poszłam myć garki - pszyszła na parapet w kuchni



fajna ruda, śliczna i grzeczna, widać że była u kogoś wczesniej
pewnie ją zostawili u nas na osiedlu - bo z miesiąc temu miała małe
a teraz kręci się po pobliskich domach

nie mam już nornic w warzywniku
mam nadzieję że to te dwa koty pilnują porzadku

sąsiad zrobił jej legowisku w garażyku, ale nie chce tam spać
będziemy myśleć jak zrobi się zimniej co z nią zrobić, jak zechce zostać u któregoś z nas w garażyku będzie fajnie

Rano przed spotkaniem organizacyjnym w sprawie komunii cyknęłam na szybko parę portrecików róż.

J zabrał dzieciaki do parku i na lody
a ja o 12 poszłam sobie wycinać liliowce, jak zaczęłam wycinać główka zaczęła pracować

a co jakbym teraz dosadziła jakieś trawki?
musze przesunąć kilka liliowców - które są pomarańczowe - miałam pozaznaczać patykami, opisac, ale w lato stwierdziłam że nie ruszam liliowcowej

ale trawy tak mi się rozrosły w niektórych miejscach że muszę czy teraz czy na wiosnę niektóre wyjąć i zmniejszyć - więc sobie pomyślałam czemu nie teraz?

nie wiem czy ruszę trawy, ale zrobię porzadek z liliowcami

były posadzone na kupie, jak leci bez ładu i składu
pomarańczowe sa nie równo - a fajnie jakby były w linii

niestety nie znalazłam sobie zdjęcia gdzie bym widziała co jest co i wycinałam na czuja liście - chyba zostawiłam na koniec same pomarańczowe - za rok się okaże hahahahahaha

przed akcją



i w trakcie

zostały same pomarańczki




po prawej są w rzędzie, te po lewej wyjęłam i dosadziłam w środku

nie patrzymy na tragicznie zarośnięty placyk

wykopałam takiego chyba czerowno żółtego - olbrzym się z niego zrobił i już wchodził na bukszpana


poszedł za derenie przy warzywniku - jakimś cudem mam tam jeszcze kilka dziurek d wsadzenia czegoś

tutaj mam takie iryski z cebul
jak pamiętam 2 lata temu wsadzałam sobie takie małe cebuleczki
porosły im takie grube podziemne łodygi

sa na obwódce - ale te były jakoś krzywo - jakby same przeszły trochę w głąb rabaty

Zostały mi do przesadzenia jeszcze 2 pomrańczki - zostawiłam to na dziś
bo umówiłam się z sąsiadką że skończe jej dosadzać rośliny

chciała rudbekie więc wyciągnęłam je z porzeczkowej






a w ich miejsce spróbuję z zebrinusem który powinien fajnie zakryć brzydkie łodygi dzielżana

mam jeden okaz nie ruszany od 4 lat




z zebrunisami było u mnie różnie
to jedyne trawy które mi wypadły

na żółtej - zostały jakies ochłapy
na dole tam gdzie pomponelle miałam 3 - też wypadły

ten jeden się ostał i jakieś małe skrawki które wreszcie zaczęły rosnąć i już wyglądają jak porządne kępki