jabłonie piękne, ale łatwo choruja na choroby grzybowe i potem od tego maja brzydkie liście.
Wiśnia- piękna, ale musi mieć dość zacisznie żeby nie marzła

Robinia- możesz ja ciąć, choć po latach nie za bardzo sonie to wyobrażam bo na drabinie ciąć na wysokości jest nie wygodnie.
Ale to jak sama piszesz zwiewne drzewo, nawet wyższe nie będzie za ciężkie, zbyt przysadziste.

Wiesz, wydaje mie się, że tam jest taki zaciszny kącik. Z dwóch stron jest murek. Z przodu dom sąsiada, z boku garaż drugiego sąsiada, brzoza i serby - gdy urosną. Muszę jeszcze pomyśleć nad wiśnią - robinia jednak za duża będzie, choć naprawdę piękna jest. Masz pomysł na jeszcze jakieś drzeko?

Zastanawiam się jeszcze cały czas nad Jarząbem pospolitym - fastigiata - gdyby posadzić 2-3 drzewka niedaleko od siebie. Kurczę, sama już nie wiem...

Jeszcze jarząb mączny magnifica- małe, owalne dzrewko, taki srebrny akcent, Najładniejszy wiosną, kiedy jest aż aksamitny.

Znalazłam jeszcze głóg dwuszyjkowy Paul's Scarlet

ale bardzo go mszyce lubią. A w mokre lata ma mączniaka

Ło matko To co ja tam posadzę. Akacja za duża. Jarząb mączny - chyba też - wg tego co czytałam. To powinno być drzewko 4-5m. A może klon Brillantissimum, lub jakaś wiśnia - byle nie z bordowymi liśćmi.
A może któryś z dereni?? np. Variegata, kousa, China Girl - czy one są na coś uwrażliwione?

Trochę na mróz i na mocne słońce. Jak masz tam 'patelnię' to je odpuśc. Ale wg. mnie są cudne i warto by z nimi próbować, szczególnie że masz blisko mur, jak świerki podskoczą tez osłonią, no i jesteś na południu.
Pokrój, wielkość świetna.

Klon Brilliantissimum - może być. Jakis polny tez- np Nanum w formie piennej
Z wiśni- Umbraculifera.
Albo magnolia soulangeana
Jeszcze Swidosliwa- amelachier , tylko trzeba prowadzić na drzewko, wycinać nadmiar pędów od korzeni
I dereń jadalny- efektowny na przedwiośniu bardzo.
Bez czarny 'Laciniata'
Perukowiec, np 'Purpureus'- peruki są purpurowe, liście zielone

Magnolio bardzo, bardzo Ci dziękuję za podpowiedzi. Przeglądnę wyżej wymienione i coś zdecyduję. Teraz zasuwam po świerki

Dzisiaj padam na twarz. Udało mi się w końcu po trzech dniach wyrównać teren przy słupie - straszna robota i w końcu posadziłam serby. Nie są takie wypasione jak Danusi, ale to naprawdę piękne rośliny - bardzo szlachetnie wyglądają. Ciemno się zrobiło - nie zdążyłam ze zdjęciami. Może jutro.

Bardzo mocno zastanawiam się nad dereniem kousa - ma może ktoś??