Madżen... dobrze, że na końcu wpisu uśmiech
... bo się wystraszyłam, że serio, serio
Justynko - czarna plamistość... czarna rozpacz. Czy kawa u Ciebie działa? Przypomniałam sobie (po niewczasie) o tym sposobie i zaczęłam zbierać. Na szczęście widzę, że kolejne przyrosty i kwitnienie już ładniejsze, bez takiej plagi. Najgorzej z Louise Oder.... łyse dwa krzaki
. Angielki u mnie najdzielniejsze!
Druciaka widać na fotce tarasowej na poprzedniej stronie.
____________________
Agnieszka
Ogród do kwadratu *** Pieniński zakątek
"Nigdy nie mów źle o sobie... Inni zrobią to znacznie lepiej"