Gabisia napisał(a) Moje TOP TEN 2015:
1. Mój bezapelacyjny numer jeden to w tym roku NOVALIS.
Niezniszczalna, najzdrowsza, ani na chwilę nie przerywa kwitnienia, mnóstwo pąków na jednej łodydze, długo trzyma kwiat, piękny pokrój, zdrowe, ciemne liście, susza im nie straszna (w zeszłym roku gdy ciągle padało, trochę jednak cierpiała). Szkoda, że nie lubisz jej koloru
2. Darcey Bushell - zdrowiutki, kwitnie bardzo mocno, kwiaty długo trzymające się, zdrowa, najpiękniejszy wśród purpur kolor.
3. Crocus Rose - miała przez chwilę mączniaka, ale nic sobie z tego nie robiła. Kolor kremowy, dla mnie śliczny. Ładne, ciemne listki. Kwitnie równie nieprzerwanie co Novalis. Kwiaty duże, gęste i rekordowo długo trzymające się.
4. Ascot - piękna malinowa barwa, kwiatów dość dużo i ogromne som, kwitnie z maleńkimi przerwami. Zdrowa.
5. Queen of Sweden - cudowne filiżaneczki, śliczny kolor. Drugie kwitnienie równie mocne, ale kwiaty dużo mniejsze. Teraz jakoś się leni i ma długą przerwę
6. Bajlando - bardzo zdrowa, liście pięknego koloru. Kwiatów ogrom, ale miała przerwę w tłoczeniach… Niewysoka - dla mnie to plus
7. Graham Thomas - piękne żółte kwiaty, unikalne jasne listki. Zdrowa. Ale mam ją króciutko…
8. Gospel - dobrze sobie radziła, jak na pierwszy sezon. Kolor śliczny, kwitnienie średnio na jeża.
9. Munstead - długo stała w miejscu, jest jeszcze malutka, ale kwiaty ma rzeczywiście piękne.
10. Goethe - piękne kwiaty, ale na razie trochę chimerycznie kwitnienie.
Zawiodłam się na:
St. Cecylia - prawie nie kwitła, ale nabierała masy.
Aleksandra of Kent - cudowne kwiaty - ale trochę zwisające.
Jubilee Celebration - cudne kwiaty - ale bardzo zwisające.
Lady Emma Hamilton - najpiękniejsze ma liście (czerwonawe), kolor piękny choć trudny, mało kwitła.
Winchester Cathedral - skąpe kwitnienie, plamistość…
Generous Gardener - najmniej trwałe kwiaty, skąpe kwitnienie
Sharifa Asma - skąpe kwitnienie, słaby wzrost
Najgorzej z moimi najbardziej wyczekanymi różami:
Boscobel - maleńkie kwiaty (dziwne), słabo się przyjęła, marne listki.
Leonardo - brak jakiegokolwiek wzrostu, zakwitła dwoma kwiatami.
Young Lucidas - prawie uschła, listki brązowe, kwitnienie słabiuśkie
Oczywiście jest to subiektywne sprawozdanie.
Niektóre róże mają lepsze warunki i nasłonecznienie, inne gorsze.
Prawie wszystkie róże mają pierwszy sezon u mnie.
Myślę, że w przyszłym roku, ten ranking będzie bardziej sprawiedliwy i miarodajny
uffff….
Witaj Gabisiu, gratuluję prawka!
Widzę, że pora podsumowań w pełni
Z Twojej Top Ten mam 4 róże i większością z nich jestem zachwycona: Queen of Sweden, Goethe, Munstead Wood (tez na razie malutka, ale kwiat, chociaż nietrwały, to piękny). Darcey posadzony zupełnie niedawno miał kilka kwiatków, ale się przypalał i czadu jeszcze nie dał, czekam na kolejny sezon.
Podobne do Twoich mam wrażenia na temat Generous Gardener - baaardzo nietrwały kwiat i było ich dosłownie kilka sztuk; St. Cecilia u mnie jak na razie nie kwitła wcale (sadzona co prawda w połowie lipca) i bardzo słabo przyrasta.
Macham i pozdrawiam.