To co nad słowem i pod słowem Amen - jest cudowne w słowie i obrazie.
I tak powiem, że u mnie Graham Thomas (moja róża naj!) w tym roku wymarzł do poziomu ziemi. Rośnie pod wiśnią w cieniu i jest słaby, więc zwójka się nad nim pastwi. Owady są bezwzględne w walce o żerowiska.
Twoje róże ściskają za serce. Właśnie te miniaturki i kompakty.
Gabi - masz piękny, cudowny, śliczny ogród taki jaki jest. Nikt nie widzi tych niedoróbek o których piszesz. Wracam za każdym razem na twoje róże ale całe kompozycje mnie urzekają. Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałaś. Ja taka w pracy byłam i nie było to dobre dla nikogo. Idealność jest... nudna. Perfekcjonizm zabija radość z życia. Delektuj się ogrodem. Odpocznij na ławce. Pograj w piłkę. Miłego dnia odpoczynku w ogrodzie ))
Ja też nie byłam fanką róż - wydawały mi się babcine - ale teraz sprawiają mi tyle radości, jak żadna inna roślinka.
Jako blondynka nie cierpiałam też rózowego koloru, ale potem odkryłam, że najpiekniej kontrastuje z zielonym i niesamowicie ożywia ogród.