He, he...ja wysiałam jeżówkę i rozplenicę i też nie pamiętałam gdzie...i chyba wypieliłam....teraz przy sianiu czegokolwiek wykorzystam doniczki i najwyżej zadołuję
Kochana, uroczyście donoszę że Twoja werbena skradła serce mojej byłej nauczycielce polskiego z Liceum Przyszła oglądać ogród i jak ją zobaczyła od razu powiedziała - "Chcę to". Wykopałam jej dwa krzaczki z dużą bryłą i mam nadzieję że przeżyją
U mnie trochę rano padało ale bez szału.
Kolorowych snów!!!
Ja przechowuję w garażu z oknem. Wynoszę z tarasu październik, listopada w zależności od temperatury i przycnam dość krótko. Podlewam jak mi się przypomni, tak raz na miesiąc. Na początku lutego przenoszę na okno i ścinam to co wybujało przez zimę. Zaczynam podlewać i raz w tygodniu nawożę. Tak przechowuję najwyżej jednoroczne pelargonie. Starsze nie są już tak atrakcyjne. W sierpniu robię też nowe sadzonki że starszych roślin i jak się ukorzenią to wsadzam do doniczek i oszczędnie podlewam ( bez nawozu) te obserwuję ale zazwyczaj trzymam na oknie w chłodniejszym pokoju. Nawożenie zaczynam dopiero od lutego. Jakoś za bardzo się nie rozczulam nad nimi
sałatka wygląda smakowicie ja porobiłam jeszcze z porcji ogórków z czosnkiem, robię śliwki do ciasta i powidła śliwkowe, a dziś zrobiłam syropu z malin
będziemy miały pyszności na zimę