u mnie na razie po bieli ani śladu a prognozy sa takie,że i nocne mrozy odpuscić gdzieś na tydzień mają
pozdrówka zostawiam i dzieki,że do mnie zaglądasz

MiloslawaIwaniecPlizga napisał(a)

u mnie na razie po bieli ani śladu a prognozy sa takie,że i nocne mrozy odpuscić gdzieś na tydzień mają
pozdrówka zostawiam i dzieki,że do mnie zaglądasz

Mirko był śnieg i po śniegu.Wszystko się roztopiło .Mam nadzieję że święta będą białe.Pozdrawiam również i zapraszam częściej

Rano wpadłam do B na zakupy i co kupiłam ?Będzie pieczenie pierników.Jest jeszcze sporo cebulek ale strasznie suche wiec się nie skusiłam.

Ja mam kalie wykopane 2 lata temu i nie były wsadzone (- zapomniałam o nich) i wiesz, że żyją, wrzuciłam je wszystkie w jedną doniczkę i parę razy wodą spryskałam na koniec sierpnia (po 2 latach) i normalnie funkcjonują, tj mają normalne liście, wsadziłam z powrotem do garażu, co będzie to będzie, na wiosnę do donicy i dam teściowej bo kolory mi się pomieszały.

Wklejam przepis u siebie.Dzięki Nawigatorko☺
nawigatorskie pierniki
1.

1,5 kg maki
3 łyzeczki sody oczyszczonej

razem wymieszać

2.

0,5 kg miodu
0,5 kg margaryny
0,5 kg cukru
rozpuscic i zagotować

3.

2 łyzki kakao
paczka prztyprawy piernikowej (np Prymat)
2 łyzki dżemu lub marmolady
6 jaj

Do rozpuszczonej, zagotowanj masy dodać kakao, przyprawe, dżem. Całość wlać do kaki z sodą i rymieszać. dodać całe jaja i znów wymieszać. Wstawic na 12 h do lodówki. cisto bedzie wydawało się trudne do wyciągniecia z miski ale tak ma byc. wyciągaćpartiami, rozwałkować na ok 0,5 cm (nie trzeba podsypywać mąką) wykrawać pierniki. Piec ok 8 min w 190 stopniach. powstaje 200-300 sztuk w zalezności od foremek i wałkowania.

ja trzymam je czasem i do nastepnych świat w słoiku i są zawsze pycha. nie trzeba ich wcześniej wyciągać itp.

LUKIER biały gęsty: 1 białko utarte z 1/1 i 1/2 szklanki cukru pudru - taka gęstą mase wkładam do tuby zrobionej z papieru do pieczenia, odcinak czubeczek i wyciskam na pierniki. ręce bolą ale efekt jest super.

polecam smaczenego

MonikA napisał(a)

Ja mam kalie wykopane 2 lata temu i nie były wsadzone (- zapomniałam o nich) i wiesz, że żyją, wrzuciłam je wszystkie w jedną doniczkę i parę razy wodą spryskałam na koniec sierpnia (po 2 latach) i normalnie funkcjonują, tj mają normalne liście, wsadziłam z powrotem do garażu, co będzie to będzie, na wiosnę do donicy i dam teściowej bo kolory mi się pomieszały.

Moniko ja nie mam Kali i nie wiem jak z nimi postępować. Może tobie chodzi o Dalie?

Czynię swoja powinność i jestem
Zimy u mnie nie ma chociaz przymroziło dzisiaj .
W ogrodzie sajgon ,nic nie zrobione nawet trawy nie powiązane .
Czyli ogród nie ogrodowiskowy ,więc nie do pokazywania
Swieta ....hmmm jakos daleko jeszcze
Pierników nie robię i tyle u mnie

Mirka napisał(a)

Moniko ja nie mam Kali i nie wiem jak z nimi postępować. Może tobie chodzi o Dalie?

Chodziło mi, że kłącza i cebule twarde sztuki są

od niedzieli sie do ciebie wybieralam zeby powiedziec ze w ostatniej Mai pokazywali zywoplot z antypki ciekawe czy da sie ja utrzymac na 2-2,5m

ewa004 napisał(a)

Czynię swoja powinność i jestem
Zimy u mnie nie ma chociaz przymroziło dzisiaj .
W ogrodzie sajgon ,nic nie zrobione nawet trawy nie powiązane .
Czyli ogród nie ogrodowiskowy ,więc nie do pokazywania
Swieta ....hmmm jakos daleko jeszcze
Pierników nie robię i tyle u mnie

Dobrze ze się zreflektowalaś ☺ U mnie już po zimie jutro zapowiadają +5 stopni.Ewa z ogrodem spoko wiosną za 3 miesiące zdążysz ogarnąć ☺Święta bez pierników to nie święta więc do pieczenia marsz☺