Jak się robi pierwszy raz to korci zeby spróbować .Jak dosuszysz to ja owijam w fizelinę i kładę do lodówki to nie wysycha tak mocno i długo leży. Smacznego ;d;d
Trzeba silnej woli by im się oprzeć aż do świąt. Idę stąd bo mi już w brzuchu burczy, do usłyszenia.
Mira szacun wielkiWyroby własne mniamWiesz co jesz