Gaura Passionata ... Jest trudniejsza do przezimowania. Miałam 4 krzaki i tylko jeden przezimował. U mnie trochę później kwitnie bo wiosna też później startuje. Z 2020/2021 długo kwitła nie było mrozu i ja zostawiłam nie przykryta. Dopiero już zmrożona przykryłam i pewnie popełniłam błąd. Jesienią ścięłam i odrazu przykrylam ten jeden krzaczek zobaczymy może przezimuje.
Gaura od korzenia odrasta.
Biała bez problemu zimuje pod przykryciem.
Grudnia mam średnicy ok 70 cm bardzo duży i pięknie kwitł. Kwitnie 2 razy w grudniu i później ok marca/kwietnia czyli na święta wielkanocne. Na w tym roku muszę więcej gałązek posadzić.
Ja z tej Gaury od ciebie zebrałam nasionka i posiałam zobaczę czy będą siewki.
Elu tego Grudnika kupiłam w Listopadzie w B .. miał dużo pąków kwiatowych ale w domu wszystkie opadły.Czytałam że jak są już pączki to nie należy nim obracać.Posadziłam do dobrej ziemi podlałam florowitem i się zregenerował.
Na pogodę nie mamy wpływu oby wiosną szybko przyszła
Nie wolno w ogole grudnikuem kręcić bo nie wypuści paczków i to się sprawdza.
Mój od strony okna obsypany pąkami.
Miałam jeszcze większego w Wawie na klatce schodowej. W zeszłym roku go zlikwidowałam łodygi już były zdrewniałe i się przewracał. Nasadzilam, rozdałam u mnie się gałązki przyjęły, ale zapomniałam go podlać jadąc na wakacje dzieci zapomniały i zmarniał.
Jeszcze odnośnie hortensji i gaury. Miałam na myśli ściśle posadzone. Na focie nie widać aby były posadzone blisko hortensji.
Chodzi mi o to, że gaura jest za delikatna do ciężkich hortensji jak są blisko siebie posadzone.
Elu o Grudniku czytałam i wiem ze nie można go przestawiać.Jak podrośnie też spróbuje go rozmnożyć.
Patrzyłam dziś pod okrycie Gaury i ona ma zielone listki czyli nie zmarzła.
Będę wypatrywać siewek. Nakręciłam się na nią
Tyle śniegu miałam dwa dni temu dziś śladu nie ma było 3stopnie na plusie.
Takich gości pod Serbami miałam ( nie wiem czy wcześniej już nie pokazałam)
ale wstawię fotkę
Wiem Elu.
Mam sporo tego towarzystwa na mojej działce moszczą się na moich piaskach. Już mi nie raz rośliny wykopały przez to grzebanie.
Miałam dziś przycinać trzcinnki ale tak wiało i co chwilę grad padał wiec odpuściłam może jutro będzie lepsza pogoda.