Krysiu, no jakoś tak te mrozy napsociły, ale generalnie w ciągu dnia pogoda, można jeszcze się cieszyć

lista juz nie taka długa, zostało mi wycięcie części bluszczu z koła i posadzenie jej pod gazony i na wyspę, tam gdzie piłowałam, podcięcie formujące berberysów, ogników, tawuł i pięciorników oraz grabienie liści i chyba koniec, no może ewentualnie jeszcze tulipany dosadzę, a jak nie, to za rok
i jak będzie mi lepiej zacznę zrywać darń i modyfikować rabatę z kulkami, ale jak nie wiem
Mirka, co dzień, to lepiej

pozdrawiam
Agatko, wierzę, bo od długiego sadzenia, nawet zdrowe ręce bolą

do skrzyni, którą mi robił M. wsadziłam 70 sztuk takich ognistych, będą wiosną cieszyć

jeszcze powinnam posadzić, te co sama kupiłam, pełne białe i różowe, ale chyba nie dam radę...no nic, za rok posadzę
Ewelinko, no wiesz, że nic nierobienie, to po prostu katorga

coś tam działam i stwierdzam, że w ogrodzie mam porządek, jak to się stało, nie wiem
Marzenko, ja też

a u siebie na miłorzęby, ambrowca, tulipanowca i inne
Kasiu, też się cieszę