Moje Chopinki nie chorują , sztywne są i wielkie ale zbyt często nie otwierają sie im kwiaty , każdy deszcz jest tego powodem, niespecjalnie mnie zachwycają.
Irenko czy Waligóra ma jakis plan na to miejce które teraz jest puste????

Moje też były piękne,nawet jak na pierwszy sezon, tylko ten zapach mnie zastanawiał
Sądzę że w następnym sezonie będą jeszcze piękniejsze
To jeden z moich

Irenko buziolki zostawiam

Agnieszko, oby tak było, bo dziś rano, jak polazłam na ogród...nic mi się nie podobało, znowu pełno liści i igieł, jakiś bałaganik, łyso....ale z kolei jak przeglądałam fotki, to wiosna na nowo ducha energii wpędzi i wszystko wyda się piękne

tak właśnie kombinuję, aby jeszcze te cisy dokupić, zrobić ekran i co dalej.....już nie wiem
mało tego, M. pozaznaczał linkami plac pod dom i już widzę, ile znowu zmian muszę dokonać, koniecznie zrobię fotki i będę dumać, chyba ta deszczowa pogoda, a na dodatek wieje, pozbawia mnie inwencji...
ale za to w domku mam już śliczne parapety, teraz będą bielone, potem woskowane i bach, zaraz rośliny do przechowania tam sobie postawię
pozdrawiam, pogodą się nie martw, u mnie tak samo

A moje Chopiny były piękne, zobaczymy jak tutaj się spiszą, bo przeniosłam i nie miały żadnego mączniaka, były wysokie i sztywne jak drut, kto był u mnie to widział

Irenko wpadłam zobaczyć jak tam przed zimą u Ciebie pozdrawiam

Śliczne te róże. Miło popatrzyć na coś ładnego w taką pluchę. Buziaki

Irenko ja nie wierzę, że Waligóra wyciepał te jaśminy!!! Reprymenda mu sie należy!!!

Uwazam ze o wiele ladniejsza i odporniejsza jest Edenka.Ma rowniez slaby zapach ale jej kwiaty to istne cudo