Ula........pracowicie było, ale z przerwami w cieniu, normalnie nic sie nie chce robic, jak taki ukrop
Sebuś......twoje sadzonki, co rok temu dla mnie przekazałeś przetrwały, więc jak się na ciebie obraziły, chetnie dam ci kilka

na pewno zakwitną
Bociuś......dobra nowina

obiecałam sobie, ze nic nie kupuję, musze uporządkowac, to co mam, bo nigdy z bałąganu nie wyjdę

ale dzięki za info, wygooglam sobie
Krys......ona sama u mnie Krysiu sie rozmnaża, mogę ci dać chocby 50 sztuk na pierwszy rzut, ale musisz przyjechać
Marzenko......jak pozwolisz, posadze je u ciebie jeszcze raz, może robisz podobny błąd do Zygmunta, on tez jak sadzi, coś pada, za głęboko, wezme troche moich żurawek
Gosia...zawsze was miło widzieć

skalne rosliny z macierzanką w roli głównej