O kolejne spotkania ogrodowiskowe Super pomysł na wycieczkę
Gdybyście w moje rejony zabłądzili to zapraszam, w ogrodzie niewiele jeszcze do oglądania, ale taras do posiedzenia z widokiem na las zawsze czeka
Irenko miły czas spotkaniowy Ty , jak zawsze, roześmiana Może jeszcze kiedyś przyjedziesz w moje strony, zaproszenie zawsze aktualne
Zresztą poważnie rozważamy zorganizowanie spotkania ogrodowiskowego u nas w przyszłym roku To już będzie mus przyjechać
I u mnie też tyle o 21....zwlekałam z podlewaniem i taki numer, ze musiałam ganiać, ręce do kolan
czasami mam lenia, wtedy wypuszczam się do zaprzyjaźnionych ogrodów
straszna, trawnika, jaki by nie był...nie ma, żółto i trzeszczy pod nogami, rośliny marnieją, brzydnie wszystko, no oprócz rh, oczko w głowie drugiego ogrodnika...no musi polać w końcu, prognozy co innego, a w realu co innego
ściągnęłam powojnik, wycięłam berberys i znowu go tu ułożyłam..teraz z 10 kolców igłą mus wyciągnąć
buziolki
Ja też już mam tę różę, ale od 2 tygodni, na razie zielona masa, ani pąka, ale kiedyś....budleja u Jasi już kończyła kwitnienie, ale jest bajeczna, stale co rok ją podziwiam wirtualnie
...Danusiu, pewnie i tak nie wyrobilibyśmy w czasie, na te 3 ogrody zleciało nam migiem, a wiesz, że nagadać też się nie można
nadal sucho, ogród zbrzydł, ale co robić, podlewamy, ale myślimy o studni, tylko czy to pomoże, jak taki niski poziom wód?
pozdrawiam