Irenko, czytam, ze Ci koparka i betoniarka poniszczyly ogrod... Nie zalamuj rak, moze to poczatek czegos nowego Bedzie jeszcze piekniej. Promyczku, sciskam Cie mocno. Bedzie dobrze! Zobaczysz!
Najgorszy pierwszy moment i na dodatek ze wszystkim w życiu, potem się przyzwyczajasz i jest już łatwiej
pogoda u nas deszczowa, burzowa, albo ponad 30 plus i rośliny bardzo to odczuwają, jakoś nie pięknieje na ogrodzie, ale co tam, jedno cieszy, inne smuci
chwastów mnóstwo, najgorsza ta chwaśnica, krety i ślimaki, takiego urodzaju nie pamiętam, odkąd mam ogród
to może coś pozytywnego z widoków
powoli wtykam rozchodniki do skrzynek, za rok tylko one tu będą, różne rodzaje, doskonale radzą sobie z suszą, a ja mniej się nalatam z konewkami
Dokładnie tak było Haniu; już pozmieniałam, poprawiłam, jest ok
ale za to moją sunię to bym przetrzepała, ta oczywiście znowu mi bajzlu narobiła, na dodatek nie słucha się, jak prowadziłam do kojca, tak mną szarpnęła, że wyglebałam się na całą długość,i z powodu urazu niewiele zrobiłam, jak lunatyk się snuję po tym ogrodzie
Haniu i u mnie już widać winogrona, ale twoje chyba już można jeść, moje dopiero końcem sierpnia lub i później
róże miniaturki urocze są; co popryskam leje deszcz i nijak zwalczyć tę plamistość
a ketmia niespodziankę zrobiła, wszystkie kwiaty ma białe, a 1 ma fioletowy
Jagoda dzięki
ale powiem, ze po tych spiekotach i ulewach, jakoś tak mało mi się podoba, chyba każdy coś takiego ma w każdym bądź razie werbeny i hortki cieszą, bukszpany przypalone, róże też, niby leje, a nadal sucho
cynie świetnie sobie radzą w upały
jakoś na raty te wielkoludy wycięłam, brakuje jeszcze precyzji, może kiedyś zdążę poprawić
powtórnie kwitnie glicynia, ale tak pojedynczo
a do domu dałam sobie kwiatki, i tak deszcz zniszczy
pozdrawiam
Już mi Gosiu przeszło, stale coś się dzieje, nie ma co rozpamiętywać, ale trzepło mną
jeżówki też są bardzo wytrzymałe i śliczne, fajnie te ich czubki dotykać...mnóstwo siewek mam, będę na jesień za nimi nurkować w tych chaszczachmam tylko różowe i białe, tradycyjne
miałam jeszcze takie inne, ale nie widzę ich,
patyczki kwitną połamane hortki też włożyłam do ukorzeniania, a nuż..
Marzenko
tu już szaleństwo
kocham hortensje, wszystkie, tylko Anabellka ciut mnie wkurza tym omdlewaniem..jak nie dasz wody przez chwilkę
w tym miejscu mam najładniejszy trawnik, reszta beznadzieja
Jula, u mnie to chyba nigdy nie jest spokojnieale dziękibuziole
limki cudne i takie bezproblemowe są
ta też cudna, częściowo ucierpiała, wiosną będę rozmnażać
ta lawendowa, połowa z niej została
Vanilki się przebarwiają, ale szybko
i wielki patyk i na dodatek zakwitnie, to chyba też Vanilka będzie
a werbena to wszędzie zawędrowała, stale jakieś nowe wyłażą