Irenko - wracaj tu i wygadaj się... Niemożliwe żeby zniszczyło tak wiele, wiele, wiele... Nie daj się Kochana, nie ma takiej opcji żebyś się minęła z ogrodem...no coś Ty... Twój ogród to Ty i wszyscy go tutaj uwielbiamy... Nie wiem dokładnie co i jak się stało, ale trzymam mocno za Ciebie, żebyś w doła nie wpadała... Wyłaź Albo i tak Cię wyciągniemy Buziaki siarczyste posyłam.

Marzena2007 napisał(a)

Od palącego słońca u mnie strasznie mdleją róże, niech się troszkę ochłodzi bo podlewanie nie pomaga...

mówisz i masz

No chyba nie chcesz nas ogrodowiczan zostawić
Tyle wspaniałych osób poznałaś dzięki roślinkom i co teraz... będziesz patrzeć jak będziemy kupować nowości ... e coś mi się nie chce wierzyć
Poza tym czekam na na adres, żeby guzikowca przesłać. Ot i już masz jedną roślinkę w zastępstwie za te zniszczone
Buziolki i nie łam mi się

Kochani, zalatana jestem okrutnie, jak to w życiu, jak nic..to nic, a jak, to już wszystko na raz.
Dzięki za słowa otuchy, już przebolałam straty, dobrze, że ogród duży, to tylko niektóre miejsca ucierpiały, szkoda mi hortek, bonasja, tyle się nacięłam, rozchodników i innych, ale odrosną za rok i może to podpowiedź do zmianco nas nie zabije, to nas wzmocni jak są rewolucje, to i ogród ucierpi

Haniu....wielkie dzięki za wiersz


bleebla....Aga, ja bez forum nie mogę żyć, nie umiałabym nikogo zostawić, mam tu mnóstwo wspaniałych przyjaciół zielono zakręconych
z tych uzależnionych jestem

Marzenko.....odpisałam

Ściskam wszystkich w całości

No i wróciła uśmiechnięta Irenka

W#idedziłam,że złość minie, ale co nerwy poniosły, to wiadomo.
Buziam.

Irenko slicznie jak zawsze
pozdrawiam

Irenko jak dobrze że jesteś Cieszę się że już troszkę przebolałaś Buziaczki