No to obie ja teraz bym tylko leżała, czuję sie, jak totalny leń
prawda, że piegusek wesoły
rozwalam tutaj, musi zniknąć, zaburza szlak komunikacyjny, ale gdzie dać ambrowca, nie wiem, chyba jeśli padła albizja, to na jej miejsce, ale jak tam wejść, jak juz róże tam wielkie krzaczory?
Żrą i potem te larwy, no ale jak mnie nie ma, nie ma kto zbierać..
Tak, doczekałam Rubensa, pierwsze kwiatki pokazuje, cudo
dadzą radę, ale gdzie mojej posadziłam? jakieś 2 tygodnie temu, albo i wcześniej...
stąd musze zabrać jedną tawułę Gold Carpet, zarosła ja brunera
O rany Irenko ależ już u ciebie wiosna w pełni, nieprzyzwoicie kolorowo i cudnie u ciebie.
Moje tulipany budza sie powolutku, mam nadzieję że dzis już wreszcie je porządnie obfotograuje bo sobota z niedzielą była ciepła a w niedzielę jeszcze popadało - to dzis powinno wszystko "buchnąć" kolorami.
Zazdroszcze tulipanowca, ja miałam 7 lat i już tez czekałam na kwiaty ale....nie dał rady, padł i trzeba było go wykopac.....do dzis żałuję
Pozdrawiam
No psikus z tymi różami, jakieś drugie angielki tez w pąkach
obok mnie posesja do wzięcia, ogrodzona, do zamieszkania, 27a, nic tylko brać pewnie po studiach coś poszukasz u nas
piwonie drzewiaste zaraz chyba zakwitną, pełno pąków
Pstrokato, ale w różnych zakątkach mam jednak kolory dobierane na żywo obejrzysz, o ile jeszcze będą kwitłychyba rh już będą
Po deszczu migiem rusza, na pewno dziś obfocisz, będę zaglądać
A co się stało z twoim tulipanowcem, rany stracić po 7 latach, żal..pozdrawiam i do zobaczenia