Irenko, u mnie też szron i zimno. A koloru mi zabrakło w ogrodzie, to "wróciłam" do fotek i kwitnących...chwil. Pewnie myślałaś, ze jestem w ciepłych krajach i stąd te kolory? Trochę boję się podróży w takie niepewne stany pogodowe, bo ciepłe kraje kuszą. Pozdrawiam.
Jak ładnie to powiedziałaś ))))))))))
Takie koło gospodyń wiejskich co i pierogi i hafciki przy ludowych przyśpiewkach )))))))))))))
Ale mnie zaraz się dostanie,a ja żartuje bo ja jestem bardzo za takimi spotkaniami gdzie można wykonać coś ładnego i porozmawiać sobie na każdy temat .
Wypić ciepłą herbatę skosztować koleżanki wypieku i cieszyć się z miłego dnia.
Dzisiejszy zaganiany świat nie daje takich oddechów więc powinniśmy robić wszystko,żeby jednak spotykać się w wolnych chwilach .
Och, zdrówka dla M! Cuda u Ciebie Irenko, spotkania zazdroszczę - kiedyś ludzie chyba częściej się spotykali i coś razem robili... jakie to fajne!!
pozdrawiam!