ha, ha, tak się już zastanawiam, czy kiedyś osiągnę moment, ze nic nie będę przerabiać
będzie Marzenko, tylko cierpliwości brak i zaraz zima nas uziemi, ale już i o tym pomyślałam, i mam fajną twórczą robótkę
Ale tak czy siak.. pełen podziw za waleczność...... i mówią, że kobieta słabą jest
może i słaba, ale jak taka uparta jak ja, to da radę mój M. miał podcinać tego iglaka przy lampie, ale nie zdzierżyłam w czekaniu, bach po drabinę i do dzieła..bo wieczorkiem przy świetle podziwiałam to cięcie na wyspie
buziaki Aniu
całkiem niezłą robotę odwaliłaś, nawet nie myślałam, że w tak fatalną pogodę można tyle zdziałać, rozumiem twoją determinację, ja też mam pełno nasadzeń, z których co najmniej połowę bym w jakiś sposób zmieniła (niewykluczone, że tak zrobię)
cały czas dopinguję
tam gdzie iskałam te jałowce, to było cieplutko i zacisznie jak w kokonie, ale to katorżnicza praca, niemniej w końcu mnie to znudziło i polazłam ciachać w innych miejscach; teraz jest mi łatwiej, jak wiem co i gdzie, może też na wiosnę się skusisz, chociaż u ciebie nic nie znalazłam do przeróbki
hahahaha nic do przeróbki??? Irenko co najmniej połowa, jeśli będę rozsądna, a jeśli mnie szaleństwo ogarnie to jeszcze więcej
ojej, ja tak lubię te szaleństwa, ze chyba będę ci dopingować, kibicować i pomagać, jak tylko potrafię
kolejna szalona
Dążenie w ogrodzie do doskonałości,
to jak droga do nieskończoności ...
Ale iść do celu trzeba
Irenko, życze jak najmniej przeszkód na tej drodze
ale pięknie to ujęłaś Jolu czy osiągnę ten etap, zobaczymy, no bo czy ogród może być dziełem skończonym?
co do przeszkód, trzeba uważać i zabezpieczać się, a ja czasami taki szałaput i na żywioł
ogród pięknieje, ale ja nie, bo siniaki, kolce powbijane, włosy bez berecika to jakby piorun strzelił, 2 godziny wyszarpywałam to igliwie razem z włosami ...a potem do szafy i znalazłam mój cudny ciepły moherowy berecik; poproszę M. aby mi cyknął foto w bojowym stroju, uśmiejecie się
Kasia, podziwiałam je u ciebie, a tu proszę...mam dla siebie piękne, bardzo dziękuję i po imprezce kreację pokaż, to znaczy zdjęcia na starcie udanej imprezy
Na chwilę zmykam i zostawiam fotki
a i posadziłam szałwie, a liliowce nadal w kolejce czekają; ciekawe, czy ta szałwia przezimuje, mwóili, że tak, ale Danusia nie była przekonana
Eliza, weź go wytnij od spodu, potem zetnij górę i w sposób naturalny się zagęści i możesz nadawać mu kształt kuli i zobaczysz jak wypięknieje..niech rośnie; moje jałowce na tym kwiatonie są potężne, na kilka metrów, bliżej 10 i takie ładne bordowe pnie teraz widać i wygląda to jak wyspa na plaży, tak stwierdził syn;
dzięki i pozdrawiam
Tak zrobię, ale dopiero wiosną, teraz to na myśl, że mogłabym coś robić w ogrodzie , aż ciarki mi przechodzą po plecach. Jak tam zimno i mokro za oknem, a w domciu cieplutko i ciastem pachnie