Izo, aby ukoić naszą tęsknotę zaraz wrzucę wiosenne wspominki
Miro, tak ławki pod drzewami są fajne. Bardzo lubię być pod drzewami, dobrze na mnie działają. Pamiętam jak moja babcia przytulała się do brzóz. Coś w tym jest - hortiterapia
Agatko widzisz, są możliwości. Ja mając do wyboru pęcherznicę, a judaszowca, nie wahałam się ani chwili. I tak bordowolistną odmianę Diabolo zastąpiła bordowolistna odmiana Forest Pancy. Pod spodem mam hostowisko (funkie, paproty, naparstnice, jarzmianki, turzyce, psie zęby), da radę.
Agaciu, są śliczne małe pyczusie

Tradycyjnie przylatują stadem i jedzą zgodnie mieloną słoninę z miseczek. Jak będzie więcej światła cyknę fotkę.
Marzą mi się dwa Twoje ptasie karmniki. Zgłoszę się jak drzewa odpowiednio podrosną. Jeden biały na Magnolię Lennei Alba, ktora rośnie koło domu na białej rabacie. A drugi na wierzbie, która rośnie przy ścieżce prowadzącej z furtki do domu. Chciałabym aby kolorem nawiązywał do rosnących obok rutewek delavai.