Bogdziu, ptaszki pokazywałam na 11 str. (zdjęcia z poprzedniego sezonu). Masz rację, zdjęcia będą zdecydowanie lepsze przy styczniowym świetle. Fotografia ptaków jest wymagająca, uczy cierpliwości
Ymma dziękuję. Ja cierpliwość znalazłam i odnalazłam w niej przyjemność. Miła twórczość, zwłaszcza jak się ją połączy ze spotkaniem z przyjaciółką.
Irenko, najpierw cieszymy się wyglądem, następnie smakiem.
Grembosiu, cieszę się, że Ci się spodobały
Marlenko, pewnie, że pozwolę. Cieszę się, że znalazłaś inspirację
Viva dziękuje za miłe słowa i odwiedziny, zapraszam!
Gosiu, za klonem, aranżację zamykają tyczki bambusowe. Na rynku jest sporo importerów, bez problemu można bambusy nabyć np. w sklepach internetowych. Na tą kompozycje poszło 10 tyczek (wysokość 3m, średnica 100-120 mm).
Co do klonów,
W kole rośnie Acer w odmianie Dissectum Garnet.
Zabezpieczam go na zimę, ponieważ jest jeszcze stosunkowo młody i wystawiony na zachodnie wiatry. Z nadejściem mrozów, kopczykuję go korą, liśćmi (kopczyk ok. 30 cm). Następnie okrywam włóknina, kiedy temperatury spadają poniżej -10’.
Część Acerów, które rosną w osłoniętych częściach ogrodu i są już starsze, tylko kopczykuję, pozostawiając zimą bez okrycia. Świetnie sobie radzą.
Myśląc o zakupie, przede wszystkim trzeba się zastanowić, gdzie chcemy aby nasz nowy nabytek zapuścił korzenie. Ponieważ od stanowiska zależy wybór odpowiedniej odmiany. Klony o purpurowych liściach potrzebują miejsc nasłonecznionych, natomiast odmiany o żółtych czy pstrych liściach preferują stanowiska półcieniste, cieniste (słońce przypala ich liście).
Kolejną sprawą jest wielkość jaką Acery osiągają. Można nabyć odmianę która osiągnie 60cm, jak i 5m.
Aby uniknąć przykrej straty warto Acery kupować u sprawdzonych, rzetelnych sprzedawców. Niestety, na naszym rynku pojawia się również sprowadzony towar, hodowany w warunkach, tunelowych, osłoniętych (szybko przyrasta, pięknie wybarwiony, ale nie zahartowany), który nie radzi sobie w surowe zimy.
Odmian klonów jest mnóstwo! I to jak różnorodnych. W Pl dostępnych mamy ponad 50, także jest w czym wybierać

Moje ulubione odmiany to:
-Hana matoi (tegoroczna nowość, cudne zielono-kremowo-różowe pstre, głęboko powycinane liście)
-Koto no ito (jego charakterystyczną cechą jest dymorfizm, posiada dwa rodzaje liście, w tym jedne szalenie atrakcyjne, bo wyglądają jak zielone niteczki, są zredukowane wręcz do nerwu)
-Katsura (przebarwia się na pomarańczowo-bursztynowy kolor)
-Bloodgood (popularny, większy rozmiar, przez cały sezon cieszy purpurą)
-Orange dream (gęsty pokrój, żółte liście, przebarwiające się jesienią na pomarańcz)
-Beni Otake (nazywam go bambusowym)
Poza tym każdy klon nawet w tej samej odmianie może wyglądać inaczej. Różnie jeśli chodzi o pokrój. Na to też warto zwrócić uwagę przy zakupie, a także później przy prowadzeniu. Na jego pień, układ gałęzi, linię, równowagę, a może właśnie odwrotnie urzekająca asymetrię. Każdy ma swoją historię, drogę życia jaką przeszedł. Sadząc Acery w naszych ogrodach, przejmujemy za nie odpowiedzialność i możemy wpływać na ich charakter, linię życie, wybierać drogi, strony jakim pójdą.
Kształtowanie, cięcie klonów, jest szalenie ciekawym tematem, który można zgłębiać i zgłębiać i zgłębiać…
Posiadanie Acerów to, dla mnie, ekscytująca przygoda!