Plus jest tylko jeden.Będzie nowe....
podczas gruntownego remontu znalazłam na strychu koło ogromne.Pewnie od jakiejś maszyny rolniczej.Zardzewiałe i nikomu niepotrzebne.Wpadłam na pomysł,żeby wykorzystać je jako taki mały ogródek ziołowy.w każdym przęśle inne zioło.Zmieniłam zdanie jednak w ciągu tych paru miesięcy.Zostało zdjęte.Dzisiaj pomalowałam je na czarno.Będzie wisieć na ścianie stodoły.Z czasem trochę pnącza go obrosną i będzie super.Tu gdzie teraz leży piasek będzie takie okrągłe koło zasypane żwirem.To miejsce na jakiś stolik z krzesełkami.Po obu stronach tego koła,po łuku wąski pasek z nasadzeniami chyba rozplenic i szałwii,tak na przemian.Od tyłu już rośnie wiąz i hosty.Jeszcze po bokach chciałabym dwa prosa posadzić,ale zobaczę jak to będzie wyglądało podczas realizacji bo może się okazać zupełnie zbyteczne.Moje miejsce na ziemi,mój ogród będzie pełen traw.Taki busz wypełniony roślinami i podsadzony bylinami.Jeżówki,liliowce,trawy,rudbekie może coś jeszcze.Raczej jestem skłonna zejść do dwóch odmian ale dużo żeby tego było.Taki ogródek Małej Mi sobie zrobię

Nie no żartowałam nie ta liga.Styl wiejski,rustykalny,żwirowy trochę.Kwiatowy chyba nie bo nie mam za bardzo czasu na pielenie a zielsko u mnie wyjątkowo dobrze i szybko rośnie niestety.