Dołączył: 04 lis 2012
Posty: 1216
Od wiosny kawałek czasu minęło.Pełnia sezonu,wasze ogródeczki wychuchane i dopieszczone.U mnie początek armagedonu ogrodowego.Jestem doskonałym przykładem czego nie powinno się najpierw robić.Czyli ZACZYNAĆ OD KOŃCA.Posadziłam sobie roślinki,przyjęły się.Rosną.Fajnie zielono,przyjemnie.Zaczyna się remont i wszystko szlag trafia.Tak się pocieszam,że na wiosnę od korzenia odbiją ale im dłużej na to patrzę tym bardziej skrzydełka mi opadają.A tak marzyłam o cudownym zakątku na mojej ziemi.wszystko się zmienia,włącznie z koncepcją ogrodu.Rabatka która miała być trawkowa ze śliwkami ozdobnymi w dniu dzisiejszym nie ma racji bytu.docelowo w tym miejscu ma być brama z furtką.Miskanty przy wejściu też będą musiały zniknąć.Mówię wam marność nad marnościami.Trzeba było poczekać z tym wszystkim rok,może dwa a tak szkoda gadać i pisać nawet.Teraz już się nie napalam,przeczekam.Jeszcze tylko ocieplenie budynku i ogrodzenie.Potem nowy projekt,założenie jakieś i od początku wszystko na nowo.Sezon 2017 będzie dużym wyzwaniem.Bogatsza o doświadczenie i wiedzę,którym rośliną gdzie i w jakim miejscu u mnie dobrze będę tworzyć nowy rozdział w historii mojego ogrodu.zdjęć trochę wrzucę bardziej chyba dla siebie niż dla was,bo czasami lubię obejrzeć się za siebie.