Moi sąsiedzi na szczęście już przywykli do moich szaleństw Od kilku lat już moje działania obserwują a od roku latanie z aparatem. Skoro przeżyli zjazd ogrodowiska u mnie to ich maska na twarzy nie zaskoczy
przy cięższych środkach warto z maską, zeby oparów nie wdychać, Mój M. zawsze robi z maską i w specjalnym ubranku fliselinowym, wygląda jak z firmy deratyzacyjnej hehe, ale bezpieczeństwo najważniejsze. Śmiać mi się chce jak czasem w tv pokazują pana w gajerze z ręcznym 1 l spryskiwaczem.