Marzenko dzięki za foty kosodrzewin najbardziej urzekła mnie jednak varella ...tylko ta cena

Och jak ja lubię ten Twój kwiatkowy busz Powojniki mnie zachwyciły! Kombinuję gdzie u siebie je wcisnąć

Polecisz mi centrum ogrodnicze najlepiej na trasie Poznań - Wrocław lub w okolicach Green Towers? Chciałabym tam znajomego wysłać może upoluje derenia dla mnie

monitka napisał(a)

Marzenko dzięki za foty kosodrzewin najbardziej urzekła mnie jednak varella ...tylko ta cena

Och jak ja lubię ten Twój kwiatkowy busz Powojniki mnie zachwyciły! Kombinuję gdzie u siebie je wcisnąć

Polecisz mi centrum ogrodnicze najlepiej na trasie Poznań - Wrocław lub w okolicach Green Towers? Chciałabym tam znajomego wysłać może upoluje derenia dla mnie

a jakiej wielkości i po ile płaciłyście/widziałyście varelle?

Ana ja nie kupowałam ale wiem że są sporo droższe od zwykłych kosodrzewin. Nie pamietam dokładnie ale u siebie widziałam po ok 60- 70 zł niezbyt wielkie okazy.

Marzenko - ja nic a nic nie przesadzam... co najwyżej roślinki inni forumowicze potwierdzają boskość Twojego ogrodu... Buziskam, tuliskam i gusiskam

Madżenka a Twoje róże okrywówki pryskałaś??? Bo moje przez ta pogodę czarnej plamistości dostały

monitka napisał(a)

Ana ja nie kupowałam ale wiem że są sporo droższe od zwykłych kosodrzewin. Nie pamietam dokładnie ale u siebie widziałam po ok 60- 70 zł niezbyt wielkie okazy.

no właśnie się zastanawiałam jaka jes ich cena bo widziałam ostatnio przez przypadek. Na oko ok 30cm za 40zł

To chyba dobra cena. Następnym razem zerknę na nie dokładniej a może się skuszę i kupię

ana_art napisał(a)

no właśnie się zastanawiałam jaka jes ich cena bo widziałam ostatnio przez przypadek. Na oko ok 30cm za 40zł

Odezwę sie do was za godzinkę... Napiszę tylko źe varellę okazyjnie mała 25 cm za 90 zł kupowałam a duźą - 50 cm za 290 zł..... Ale warto było. Uwielbiam ją
Zmykam. Wrócę o pólnocy...

Marzenko a One (varelle) szybko rosną?

zmykam do spania bom wykończona a jutro muszę wcześniej wstać by dziecie na wycieczkę wyprawić

Madzen,
dzieki za powojniki -odnotowane. Juz miałam w tym roku nie kupowac nic do ogrodu poza cebulami na jesien ale na powojniki sie może skusze ... bije sie z myslami... i mam tzw. uczucia mieszane ....serce sie rwie do róż i powojników....ale rozsądek wali mnie w łeb i mówi Gośka przystopuj..... eh...co robić...

Co do urlopu we własnym ogrodzie to my z męzem jak zaraz zamieszkalismy w moim domu pierwszy urlop spedzilismy w domu i w ogrodzie właśnie ( wiadomo brak kasy po przeprowadzce...) ale tak nam sie podobało, ogród i ten las za płotem i do rzeczki mam tak z 10 minut... bosko... a my oboje wychowani w blokach...bardzo nas to kreciło. Nie dziwie sie wiec że i wam w waszym boskim ogrodzie jest fajnie spędzać wolny czas.
Super masz ten ogrd Madżen!