Marzenko, chyba nie zgorszysz sąsiadów...raczej wyjdą na ogród coś robić i podziwiać ciebie w twoich pięknych włościach
plany, że ho, ho! nie wiem, jak ty to potrafisz wszystko, zapisuję się na lekcje u ciebie, bo mnie plany się rozjeżdżają, zwłaszcza wykonanie długiej listy
chyba lunie, więc nie wiem, co z twoim opryskiem?
z drogi cieszę się razem z tobą, w końcu po równym i bez kurzu, odetchniesz i ubędzie roboty
mnie coś użarło w piątek, noga jak bania od kostki do pół łydki, boli jak cholera, wczoraj nie mogłam chodzić, nawet na pogotowie pojechałam, ale jak zobaczyłam tłum, zwiałam..leczę się sama, jak się pogorszy, znowu pojadę
albo pająk, albo szerszen, no to jest tak, jak w chaszcze się włazi!
Hahaha! Znam to! Mam identycznie. Myślę co zrobić z bukiem 'Purle fountain', bo kusi mnie na trzy graby fastigiata, a jak ma się tak dziwnie przebarwiać to wiem, że będzie mnie denerwować kiedyś!
Madżen - jaki świetny avatarek!!! Nie zmieniaj plissss!!! Ja zawsze mówię, że tyś jest jak słoneczko I na tym avatarku wypisz wymaluj słoneczko łepetynkę przeciska przez zieloną ścianę a promyczki zostawiło za sobą!!! Kocham to zdjęcie - proszę usilnie o wklejenie go u mnie w wątku!!! Pissssss
PS
Madźenko - kuknij do mła - ja ws. cięcia grabuków mych
avatarek świetny ... a ja dziś w szkółce organoleptycznie stwierdziłam, że graby som !!! mi przeznaczone ... graby ... miłorzęby i brzoza ...
hakone w mieście Kielce nie ma ... foch ...
zmykam do robienia czegoś poza piciem kawy ... ale wrócę na spektakl grabowy ... Madżen obfoć mi ten żywopłot do bólu i możesz wklejać u mnie od razu )))) ...
i jednak idę w twoim kierunku, chcialabym aby cały sezon coś kwitło , raczej front zrobię bardziej uczesany i elegancki ogrodowiskowy mi się marzy
jak wy tu mówicie .....ja narazie jestem w ciagłym niedoczasie...jeszcze nie byłam na wakacjach to dopiero za trzy tygodnie ale bilety już kupiłam .......jedno co to focę to juz duży postęp
awatark...hmm.... musisz jakoś pociąć to zdjecie bo za mała głowa i wygląda jakby z kapieli błotnej wystawała
czytam ze ci droge robią ...gratuluje...przynajmniej wiesz ze to ostanie dni błota....... u mnie wpisali jesienią do budżetu na ten rok ale w marcu wypisali może w najblizszej pieciolatce sie doczekam
Fajnie ze sie doczekałas prac drogowych , potem juz zawsze bedzie lepiej, żeby Ci tylko podatku adiacenckiego od wzrostu wartości nie policzyli bo oststnio na to moda nastała.Pozdrówka. Avatarku nie zmieniaj , mnie sie bardzo podoba.
Eee tam czekam zatem cieprliwie na zdjęcia metamorfozy ogrodu i trzymam kciuki
Izuś zdjęcia żywopłotu jutro bo był cięty na koniec dnia...
Gusiarz zaraz wkleję dla ciebie zdjęcie buka ciętego na płasko
Filip - buki mi strasznie atakują mszyce i to mnie powstrzymuje przed szaleństwami bukowymi. Dzisiaj pryskałam nów te wstrętne mszyce
Irenko - na ukąszenie koniecznie weź jakiś antyhistaminik: cetryzynę lub loratadynę są dostępne bez recepty. wszystkie opryski wykonałam bo nie padało. raczej jak moja mama mówi - jak ksiądz kropidłem
Droga za płotem - jak ja się cieszę!!!