Trudno,takie życie.
Nie zawsze jesteśmy silni.
Ale jestem wciąż przy mężu i nadal myślę być.
Chyba odreagowywałam ostatnie trudy i napięcie z tym związane.
A Piotr musi leżeć.Nie wolno mu siedzieć.
Osiem tygodni.
Potem kontrola i będzie decyzja co dalej.

Dla mężczyzny takie leżenie ...8 tyg. to trudne
a co z rehabilitacją

Na razie zero rehabilitacji,bo musi się zrosnąć to co zespolili przy operacji.
Masakra była.
Mój Piotruś mówi,że teraz jest "funkiel nówka po remoncie"
Ma na razie nieco wstawać,chodzić,nie siedzieć wcale,nie obracać głową w żadną stronę!
Małe ćwiczonka żeby czuł że żyje - napinanie mięśni łydek,obroty stopą,itp.
Górna część ciała ma odpoczywać.
Ja myślę że on będzie miał na tyle dużo odwiedzin że się nie będzie nudził.
A jak nie to mu jakąś robotę znajdę

To poczucie humoru nie opuszcza Cię widzę
Tak trzymaj
Dobrze że już razem

Za 8 tygodni to będzie już wiosna
Teraz możecie planować co będziesz robić w ogródku
Może być romantycznie
Teraz tylko już lepiej będzie

Tak,nareszcie w domu.
Dopasowujemy się do nowych realiów.
Nie ma jak na swoich śmieciach.
Piotr ma teraz codzienne okłady z małych rączek - głaskanie,przytulanie.
Działa kojąco - polecam.

A jeśli chodzi o ogródek....
Pozostanę chyba na posianiu nasionek,które kupiłam wcześniej,bo Piotr nie będzie zarabiał przez długi czas i zapewne gdzieś nas braknie.
Ja postaram się ze swojej strony pracować ile będzie można.

Wszystkiego dobrego

Dzięki.
Byle do wiosny.

Ogródek nie jest teraz najważniejszy,ważne jest zdrowie męża.