z bobem to słyszałam, że jak już ma zawiązane strąki to się czubki urywa bo mszyce ciągną do tych najmłodszych listków a za dużo strąków to też podobno niedobrze. W pierwszym roku nie wiedziałam i mszyce miałam w drugim upitoliłam i mszyc nie było a strąków i tak wystarczyło kwestia ile tego tam masz już
Dzięki Małgoś bo bym pewnie powtórzyła Twoj błąd. A tak od razu dam dawkę uderzeniową
Czuwaj zatem
Mnie te zaschnięte czosnki denerwują wiec raczej nie maja szansy się wysiać. No chyba, że zobaczę jaką mam silną wolę może jak się baaardzo postaram i udam, że ich nie widzę to potrzymam dłużej na rabacie...
A proszę...tylko schyl się od czasu do czasu i chwasty wyrwij z łaski swojej
Ale, że co?! Mam się podzielić czy co???
Wczoraj jak powiedziałam przyjaciółce, że pół litra wódki zmieszałam z ziołami i nie będę tego pić to mnie wyśmiała...powiedziała, że chyba już oszalałam na punkcie swojego ogrodu i zamiast sama pić to roślinom daję
Hmmm mówisz? Ja mam jeszcze za mało strąków. Dopiero mi kwitną. Popryskam więc dziś...a potem i tak pourywam jak radzisz Grubasku