No dwa dni...niech będzie...ale muszę nadrobić!!!!!! Masakra...rozgadałyście się jak mnie nie było.....

Kurcze stęskniłam się jakbym was rok nie widziała , a znała z 15 lat ...dziwne uczucie ale przyjemne....

A wiesz jakie to dziwne uczucie jak Cię nie było??
Nastawialam się na czytanie a tu ups...nic, zero, nul

Ale wsio wróciło do normy a Ty teraz bedziesz nadrabiać...cierp ciało jak żeś chciało

Hura!!!! Wróciła!!

Hahaha a to ty już rano wstajesz z nadzieją nadrabiania.....?? co choroba to choroba .......to działa jak wścieklizna ...ja rano kawę i ogrodowisko.....później obiadek i ogrodowisko....kolacja i.....a jak mi wczoraj neta wcięło to normalnie warczeć zaczęłam.

też bym warczała...hehehehehe

No to też masz wściekliznę....

No i dobrze...ide w takim razie do lekarza jutro. Będzie zwolnienie i czas na ogrodowisko

A co się stało ???choroba jakaś ....czy tylko wścieklizna??

Widzę, że Zeta się odnalazła
Magdo- a ja ani Teściowej z ogrodem ani warzywka własnego, no bieda totalna, na razie tylko na poziomki mnie stać

spoko...tylko wścieklizna...

poza tym zdrowa
gotowa do zajęcia się ogrodem tylko śniegu za dużo i mroźno troszkę