No to zasiałam chorobę magnoliową Masz swoją historię kaloszową mój M też ma swoją historię, ale z butami, które zostawiał na ganku, jak się zorientował, to zobaczył buty bez pary hi, hi,hi okazało się, że mamy złodzieja butów, piesek taki z wolnego wybiegu, chodził i sobie zbierał kleptoman jeden

Ajjj Dziewczynki i Filipie ..., my sobie tu hihihu po kondziowemu ,a eMuś z pracy przychodzi i opowiada o czymś , co nazywa się karczownik... Słuchajcie... Jak o nim posluchalam i poczytałam , to stwierdziłam , że musimy kofffać opuchlaczki , uwielbiać wprost krety lub nornice .... Karczownik to jakby skrzyżowanie szczura z kretem.... Dżizasss, ja nie wiedziałam ,że coś takiego istnieje....

Zżera wszelkie korzenie , cebulki , fantastycznie pływa , wiec nie ma jak gościa utopić....

Kopce ma płaskie a nie szpiczaste , jak kret

To tak na wszelki wypadek , w celu identyfikacji....ale mam nadzieję ,że Wam wieści potrzebne nie będą


Kuknijcie na dół tej stronki... Nie pożałujecie ....
To maszyna do " wytwarzania smrodu "..... Anty - karczownik


http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=5&t=1413&sid=4fe9b065f8af768e9ec96ef7cef0566a&start=14

Chyba tą cholerę po tych 100-tu liliach tak rozepchało...jeszcze tylko tego paskudztwa mi brakuje...armia nornic, jakiś krecik od czasu do czasu, myszy...nieeeee, za dużo by tego było!!!

Kindzia napisał(a)

Chyba tą cholerę po tych 100-tu liliach tak rozepchało...jeszcze tylko tego paskudztwa mi brakuje...armia nornic, jakiś krecik od czasu do czasu, myszy...nieeeee, za dużo by tego było!!!

Kasiu ... Jak dobrze ,że jesteś ... Widziałaś generator smrodu ??.... Bo ja mało nie umarłam ze śmiechu.. Ludziska , to jak już cosik wymyślą .....

Ja nawet o tych karczownikach nie słyszałam wcześniej... Aż strach sie bać ..

Buziaki

A myszy też mom ... Na strychu

U nas się włamały do torby z nasionami trawy...paskudne myszy...gniazdo cwaniary chciały...ze stołówką...

Widziałam

Generator smrodu bombowy. Mam stary odkurzacz a u mamy nornice szaleją może na nie też zadziała

Agania napisał(a)

No to zasiałam chorobę magnoliową Masz swoją historię kaloszową mój M też ma swoją historię, ale z butami, które zostawiał na ganku, jak się zorientował, to zobaczył buty bez pary hi, hi,hi okazało się, że mamy złodzieja butów, piesek taki z wolnego wybiegu, chodził i sobie zbierał kleptoman jeden

Noo choroba magnoliowa się szerzy ... Ale prawdziwa epidemia wybuchnie na przedwiośniu ... Kiedy wszyscy będziemy spragnieni zieleni i koloru po zimie

A psiur , o którym piszesz to nie porwał nic wartościowego , mam nadzieję ...

Ale w zasadzie... Jak już bym miała jakieś buty ,,które mi się z leksza znudziły a w jeszcze głupio je wywalić to można na ganku zostawić i po kłopocie .... Daj no tego psiura tu do mnie

Kindzia napisał(a)

U nas się włamały do torby z nasionami trawy...paskudne myszy...gniazdo cwaniary chciały...ze stołówką...

Widziałam

Włamywacze .... A wytrycha miały ??.... W kominiarkach ??

My już mamy rabat w Casto na pułapki na myszy ... Bo eMuś stwierdził ,że nie będzie tej zużytej pułapki z " wkładu " obierał ... Więc kupujemy non stop nowe , i stajemy się fachowcami w różnego typu pułkach no i nie umiemy wyśledzić , którędy te pierony wlażą na ten strych ... Optujemy za wersją " skok z drewutni "... Czyli wersja " na Małysza "...,

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Generator smrodu bombowy. Mam stary odkurzacz a u mamy nornice szaleją może na nie też zadziała

Noo widzisz Gośka ... Stary odkurzacz dostanie nowe życie ... W charakterze generatora smrodu

Cześć Dziewczyny i Chłopaki

Dzień się zaczął u mnie niewinnie.. Świeciło piękne słońce , a lustro zaparowane po chłodnej i wilgotnej od lasu nocy ....








A ja myjąc szklankę na poranną herbatkę zobaczyłam przez oknooooooo...... Opuchlaka zżerającego mojego kofffanego rodka ... Odezwały się we mnie mordercze instynkty ... Choć tak z rana , to raczej niezdrowo .... Wyparzyłam przed dom !! nie zwracając uwagi na to ,ze jezdem

a) w pidżamie w turkusową krateczkę,
b) z włosami , które wyglądają jakby piorun trzasnął w rabarbar ...

Wyskakuje mordować opuchlaka z klapaczką na muchy


I coooo ??... Naprzeciwko widzę sąsiada , który teź wybiegł ale w celu " odsikania " swego psa.. ubrany zaledwie w spodnie z pidzamy ... I nic poza tym ...,,,. Było 10 st ....

Nie widziałam jeszcze bardziej pospiesznej obustronnej rejterady ... Choć dzień dobry , bardzo zmięszani sobie powiedzieliśmy


Banan z ryjoka nie zszedł mi długo ... Sąsiadowi pewnie też