Sory jak to drzewko zobaczyłam aż sama się przestraszyłam. Ale wierzę, że będzie coś oryginalnego
Podziwiam Ywoją odwagę Ja chyba aż taka nie jestem i bałabym się, ze mąż nie odezwie się do mnie przez rok
Asia ten typ tak ma sztuka by nie zaniedbać przez kilka pierwszych lat bo wtedy jest masakra - totalna plątanina -widziałem takie
nauczę go jak ma rośnąć i będzie ok
z tych bocznych gałęzi będą zwisać w dół długie warkocze
Zbyszku pokazałam mężowi ten Twój świerk - stwierdził, że z niego to już nic nie zostało. Też tak myślałam, że powie. Ja jak tylko podetnę od dołu równo to już słyszę znowu "ogrodnik" wziął się za cięcie
Ty chyba nic takiego nie słyszysz????
Gratuluję odwagi
Pozdrawiam w chłodny wieczór ufffff jak przyjemnie