Lubię podglądać jak z maleńkiego ziarenka rośnie roślina.Na emeryturze mam mnóstwo wolnego czasu i mogę nareszcie zająć się czymś przyjemnym.Sieję,sadzę,podlewam...a one odwzajemniają się pięknymi kwiatami.
Bogusiu - dorodne masz wszystkie siewki, a kleome aż nie mogę uwierzyć.
Ja zasiałam i stoją w miejscu, tylko wyciągnęły się strasznie i cieniutkie jak niteczki.
Drylowane owoce róży! Nikt mnie na to na razie nie namówi, bardzo pracochłonne. Podziwam Cię, powinnaś dostać medal za wytrwałość. Te włoski i pestki w środku, coś okropnego. Chyba że masz jakiś sprytny sposób?
...nas nie trzeba namawiać...malutki nożyk...i trochę czasu...innego sposobu nie znam.Za takie pychotki trzeba zapłacić cierpliwością...a tej mi nie brakuje.