Patrzę i nie wierzę własnym oczom! Toż to większy kataklizm aniżeli u nas 17 kwietnia gdy spadło pół metra śniegu. W takich chwilach ręce opadają i serce coś ściska. Jednak na pocieszenie zostaje myśl, że przyroda twardą jest i szybko potrafi się zregenerować, czego Twojej Zacienionej z całego serca życzę.
Podziwiam rodki i azalie.