Dalia...Sweetheart...z kłącza.Zaczynam lubić pojedyńcze,podczas deszczu nie ślimaczą się.

Grzybek występuje na razie tylko nad morzem,ale jest ekspansywny...oby nie wyparł nam naszych prawaczków.

Śliczny ten słoneczny dzień zaklęty w kropelkach
podziwiam zbiór grzybków, u nas takich nie spotykam
trójsklepka przyciąga oko swoją delikatną urodą
D bry dzień miałaś Bogusiu, machamy do was

JoannA napisał(a)

U mnie pełne dalie były piękne ale po deszcach łamały się kwiaty więc powoli zrezygnowałam z ich sadzenia. Trochę szkoda bo piękne i bardzo je lubię.
Doczytałam o tym borowiku i rzeczywiście straszą że jest na tyle ekspansywny i może wyprzeć naszego szlachetnego. Ale podobno jest smaczny więc będzie zamiennik
Czytam właśnie że występuje narazie tylko nad morzem.

Jest smaczny...ale ja wolę tego tradycyjnego.Jest go mnóstwo...i zbieraczy też.Suszyłam i zrobiłam w słoiczkach.

Bogusiu, ogród w słoneczny dzionek od razu weselszy...masz takie wyszukane te swoje roślinne okazy...nawet rozchodnik z białymi liśćmi...Pięknie...

Widzę, że kosisz "amerykany". U mnie ich nie spotkałam, ale może wkrótce się przemieszczą?

Nie ma specjalnego miejsca i wymagań...W ub.roku wsadziłam w lipcu do dołu z ziemią kompostową {dół wielkości wiadra}.
Rośnie osłonięty szpalerem z tuj...dołem trochę zacieniony...tak jak wszystko u mnie.