Masz same piękne, zdrowe róże a metalowe podpory do nich, w moim guście

, nie mówiąc o tym miłym półcieniu w ogrodzie

, jak ja za czymś takim tęsknię! Na razie możliwości nie mam, co nie znaczy, że mieć nie będę

W niedzielę byłam w prywatnym, bardzo starym ogrodzie różanym, na cyklicznej imprezie z muzyką gitarową i poezją... miało być wsród róż i zapachów, ale w tym roku róże zrobiły psikusa i w tym terminie, było już po kwiatach, ale i tak miło, atmosfera "romantyczna" - snujące się po ogrodzie panie w kapeluszach, z kieliszkiem wina różanego w ręku

.
Basiu, zdjęcie szałwii/przetacznika (jeszcze nie zidntyfikowane) usunęłam, bo gościnie nie chcę bałaganić. Tak czy inaczej, chyba obie rośliny przycina się po kwitnieniu?...
Zasiliłam rododendrony, tak jak podpowiedziałaś, po pięciu dniach wyraźnie poprawił się wygląd liści
edytowałam, żeby dodać, że ten powyższy duet jest idealny