Radziu2013 napisał(a)

Basiu, to te róże, o które bałaś się w ziemie, że przemarzną?
Nie widać najmniejszego uszczerbku Piękne kwitnienie

Pzodrawiam

Tak, Radku. Bałam się, bo bardzo długo kwitły, a jeszcze dłużej miały zielone liście. Podejrzewałam, że nie zdążą wejść w stan spoczynku.
Jednak natura jest nieprzewidywalna, tym razem zrobiła mi szczególnie miłą niespodziankę.
Dawno na tych różach nie było tylu kwiatów.

Dzisiaj było podlewanie, podlewanie i podlewanie! Jest bardzo sucho!
Większość kwiatów przekwita w przyspieszonym tempie. Po piwoniach ani śladu, ale róże jeszcze się trzymają.

Tylko różowa The Fairy zaczyna kwitnienie.


Róża Mount Shasta

Różności



Stella de Oro

Moje piwonie w drugim tłoczeniu jeszcze czarują. Pąki główne już opadły, ale dzięki temu, że nie uszczykiwałam z pędu dodatkowych pąków, mam z powrotem rabatę kwitnącą.

Haniu, u mnie i po tych 'zapasowych' pąkach pustka.
Trochę kwiecia różnistego jeszcze w pąkach, albo śpi. Tak więc kolorów nam nie zabraknie.

Wczorajsza burza przyniosła długo oczekiwane opady.
Dzisiaj było koszenie i cięcie przekwitniętych róż. Strasznie śmieciły.



Tyle wycięłam, a tyle zostało.

Piękne masz te różności, ale róże na domku szczególnie.

Mój rodek niestety padł. Jutro idzie w niebyt

Byle zdążyć przed ptakami...

Ivvvona napisał(a)

Piękne masz te różności, ale róże na domku szczególnie.

Mój rodek niestety padł. Jutro idzie w niebyt

Dzięki, dawno mi tak nie kwitły.

Szkoda, wielka szkoda. Obejrzałaś korzenie? Z nimi musiało być coś nie tak.

Zaczynają kwitnąć floksy!





I hortensje




A to mój busz