No jak to tak, po cichutku wędrówki
Prześliczne te białe szafirki, już zapisane do jesiennych zakupów, gdzieś miałam ich kilka, ale na razie nie widzę. Za to błękitne niebawem się pokażą. Sangwinaria cudeńko, jak zwykle smakowitości roślinne pokazujesz Co dosadziłabyś w środeczki między kępkami śnieżycy wiosennej, niska bylinka jest mi potrzebna, by zasłoniła puste miejsce po jej zaschnięciu, najlepiej tolerancyjna na zmienne warunki świetlne. Pozdrawiam ciepło

Basiu Twoje szafirki są cuuuudowne.
Co robisz z nimi, że takie piękne?

Miałam białe i dwa rodzaje niebieskich.
Zostały mi tylko fotki na pamiątkę

Mam tylko jedne niebieskie i z roku na rok jest ich mniej
Czy jest możliwe, że coś je podjada ?

Basiu, cudna ta wiosna u Ciebie, masz bardzo dużo roślin wcześnie kwitnących. Miłek prześliczny. U mnie szydlaste floksy będą miały za chwile swoje pięć minut.
Pozdrawiam niedzielnie.

paniprzyroda napisał(a)

No jak to tak, po cichutku wędrówki
Prześliczne te białe szafirki, już zapisane do jesiennych zakupów, gdzieś miałam ich kilka, ale na razie nie widzę. Za to błękitne niebawem się pokażą. Sangwinaria cudeńko, jak zwykle smakowitości roślinne pokazujesz Co dosadziłabyś w środeczki między kępkami śnieżycy wiosennej, niska bylinka jest mi potrzebna, by zasłoniła puste miejsce po jej zaschnięciu, najlepiej tolerancyjna na zmienne warunki świetlne. Pozdrawiam ciepło

Mariolo, po cichutku, bo na bieżąco nie jestem i brak koncepcji co co wpisu.

Te białe szafirki rzeczywiście są ładne. Niedawno widziałam inną, bardzo ładną odmianę ( w skrzynce przed kawiarnią ), ale nie znam jej nazwy.
To już drugie miejsce tych moich białasków, w pierwszym omal nie zginęły. Cieszę się, że to miejsce im odpowiada. Trochę już zdrobniały i należałoby je rozluźnić, i ziemię zasilić.
Myślę o tej Twojej niskiej bylince i mam trudność, bo nie wiem jakie to miejsce. Jeśli słoneczne a wilgotne, to mogłaby się tam dobrze czuć Serduszka wspaniała Alba (Dicentra Exima Alba). Ona kwitnie gdzieś od czerwca, powtarza kwitnienie aż do października, ma urocze liście, a wysoka na jakieś 40 cm. Moja rośnie w słońcu, chociaż w półcieniu czułaby się lepiej.


Kukliki też nie są wysokie, różnymi odmianami można miejsce urozmaicić, ewentualnie nachyłak okółkowy, ale on się rozłazi i mógłby zagłuszyć śnieżyce. Innych pomyśłów brak.
Ciekawa jestem, co wymyślisz, co wybierzesz?

agata19762 napisał(a)

Basiu Twoje szafirki są cuuuudowne.
Co robisz z nimi, że takie piękne?

Miałam białe i dwa rodzaje niebieskich.
Zostały mi tylko fotki na pamiątkę

Mam tylko jedne niebieskie i z roku na rok jest ich mniej
Czy jest możliwe, że coś je podjada ?

Agatko, nic nie robię. Napisałam Marioli, co muszę zrobić, bo mi drobnieją.

Szafirkom nie zagrażają szkodniki, raczej choroby grzybowe.
Nie można ich sadzić zaraz po oborniku i nie rozłożonym kompoście, nie powinno się też ich sadzić w to samo miejsce. Przed ponownym sadzeniem trzeba je przejrzeć i 'wykąpać' w Topsinie lub Captanie. Szafirki źle reagują na uszkodzenie grubych i mięsistych korzeni. Tak więc w czerwcu po częściowym zaschnięciu liści, wykopaniu, podsuszeniu, sadzi się je od połowy września do połowy października.

marba napisał(a)

Basiu, cudna ta wiosna u Ciebie, masz bardzo dużo roślin wcześnie kwitnących. Miłek prześliczny. U mnie szydlaste floksy będą miały za chwile swoje pięć minut.
Pozdrawiam niedzielnie.

To fajnie, zdjęcia z chęcią obejrzę.

Wyobraź sobie, Basiu, że u mnie nie tylko floksom, ale żagwinowi i sasankom (które niemal zginęły!) do kwitnienia daaaleeeko!
Basiu, czy ja nie obiecałam Ci jakichś roślin? Tak mi się coś wydaje...
Pozdrawiam Was Oboje.

Ledwie 14:30 a one już się zamknęły

Tylko jedna Kokorycz pełna skiełkowała, a Hiacynt coraz slabszy

Trochę ciepełka

Basiu to prawdopodobnie sama je uśmierciłam podsypując rabaty kompostownikem dwa razy do roku.
Taka kokorycz rośnie u mnie na dziko po ogrodzie.

Pozdrówka zostawiam