Celinko, nie przemęczam się na razie, dopiero w piątek upiekę 'królewskie' i piernik. Wyjeżdżam do córki, dopiero u niej za robotę się wezmę)) Znaczy się, za gotowanie i pieczenie
Basiu, ja też wyjeżdżam do mamy, ona nic już nie robi, więc cała robota spada na mnie. Ale jakoś sobie poradzę, zresztą nie pierwszy raz. Zazdroszczę ci wizyty u córki, ja do swojej pojadę dopiero w marcu. Dobrze, ze skepe jest, można pogadać, zobaczyć, ale to nie to samo co normalny kontakt. Ale dobre i to.
Basiu, skype, gg, wiem przynajmniej co się u nich dzieje, co wnuki porabiają itd. Włączam do południa komputer i już jestem w kontakcie z synem. W ogóle z synem więcej rozmawiam. Chociaż na córkę nie narzekam. Basiu, jeżeli chodzi o zdjęcia to staram się nie przedobrzyć z tym poprawianiem, aby nie były naturalne. Cały czas marzę o lustrzance, może na drugi rok moje marzenie się ziści.
Celinko, nie przemęczam się na razie, dopiero w piątek upiekę 'królewskie' i piernik. Wyjeżdżam do córki, dopiero u niej za robotę się wezmę)) Znaczy się, za gotowanie i pieczenie
Ale tak na wyjeździe to fajna robota i z córcią sie nagadasz
a potem mykniesz na fajny spacerek
No, koniecznie muszę nocą obejrzeć choinkę na Placu Zamkowym, Trakt Królewski a przed pałacem prezydenta fotkę sobie strzelić