barbara_kraj...
21:32, 20 gru 2012
Dołączył: 30 sty 2011
Posty: 18912
Podglądałam dziś dzwońce i sikorki u wrót stołówki
Sikorki elegancko, w kolejce do okienka podlatywały, ziarnko chwytały i odlatywały.
A dzwońce? Usiadł sobie taki jeden w okienku i siedział, ziarnka zajadał, i zajadał... a sikorki czekały, czekały. Samolub jakiś
))
No i za karę przygodę miał...
Widzę, że długo siedzi biorę wiec aparat, cichutko, niepostrzeżenie do okna podchodzę /właściwie, to czołgam się
/, ostrożnie wkładam ręce z aparatem pod firankę i... cyk, cyk... zdjęcia mam. Ale widocznie dzwońca coś przestraszyło, bo w panikę wpadł i w butli miotać się zaczął... cały czas tyłem do otworu. W końcu uspokoił się, widać pomyślał
i spokojnie z pełnym dziobem odleciał

Sikorki elegancko, w kolejce do okienka podlatywały, ziarnko chwytały i odlatywały.
A dzwońce? Usiadł sobie taki jeden w okienku i siedział, ziarnka zajadał, i zajadał... a sikorki czekały, czekały. Samolub jakiś

No i za karę przygodę miał...
Widzę, że długo siedzi biorę wiec aparat, cichutko, niepostrzeżenie do okna podchodzę /właściwie, to czołgam się




